W Syrii dzieci są coraz częściej wcielane do wojska. Obie strony konfliktu wykorzystują chłopców jako żołnierzy lub żywe tarcze - wynika z raportu brytyjskiej organizacji Save the Children.

Autorzy raportu donoszą, że syryjskie dzieci często same próbują szukać pożywienia, cierpią na niedożywienie i różne choroby. Miliony zostało pozbawionych dachu nad głową, żyją w parkach, szopach lub jaskiniach. Wiele z nich nie chodzi do szkoły. Dziewczynki zmusza się do wczesnych małżeństw, co ma uchronić je przed przemocą seksualną.

Coraz więcej chłopców jest wcielanych do wojska. Małych Syryjczyków rekrutują zarówno oddziały rządowe, jak i opozycyjne. Pełnią oni rolę tragarzy, wartowników, wywiadowców, ale często także żołnierzy, a nawet żywych tarcz. Rodziny tych dzieci traktują często ich wcielenie do wojska jako powód do dumy.