Na całym świecie głoduje ponad pół miliarda dzieci, a setki tysięcy to ofiary konfliktów zbrojnych. Dzieci często same z karabinami w rękach walczą w wojnach. Dzisiaj obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Dziecka.

Eksperci zwracają uwagę, że w tak komfortowych warunkach jak w Europie żyje zdecydowana mniejszość dzieci na świecie. W krajach trzeciego świata najmłodsi nie chodzą do szkoły, ale pracują, by utrzymać rodziny.

Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że to właśnie dzieci są najbardziej narażone na klęski żywiołowe czy przemoc. Przykładem jest wojna w Syrii, gdzie Polska Akcja Humanitarna od niedawna pomaga potrzebującym. „Nasi pracownicy, którzy są w Syrii mówią, że w obozach dla uchodźców czy w grotach w których chronią się ludzie, najwięcej jest właśnie dzieci” - dodaje szefowa PAH w rozmowie z Polskim Radiem.

Janina Ochojska podkreśla, że w wielu miejscach na świecie najmłodsi są pozbawieni szczęśliwego dzieciństwa. „Muszą utrzymywać rodzinę, bo łatwiej jest im coś wyżebrać lub zdobyć. W obozach dla uchodźców dzieci są wykorzystywane do opieki nad młodszymi, do stania w kolejkach po pomoc humanitarną. W miejscach, gdzie nie ma dostępu do wody dzieci nie chodzą do szkoły, ale po wodę. Dodajmy jeszcze dzieci, które pracują. Ich praca jest tańsza, więc rodzice wysyłają je do pracy, żeby zarobiły na rodzinę” - mówi Janina Ochojska.

Według opublikowanego niedawno raportu organizacji „Save The Children” co czwarte dziecko na świecie cierpi z powodu niedożywienia.