Ołdakowski w rozmowie przytoczył przykład kombatanta, który założył w swoim liceum organizację samopomocową. - Wylądował na kilka lat w kopalni. Karę śmierci mu cofnięto. On też powinien mieścić się w definicji „żołnierzy wyklętych” – stwierdził.
Ocenił, że dobrym przykładem „komiksowości” żołnierzy wyklętych jest „Ogień”. - To jest absolutnie Sienkiewiczowski bohater. Najpierw zakłada komitet lokalny KBW, a sam później ucieka do lasu. Najpierw jest szefem Urzędu Bezpieczeństwa, a potem żołnierzem wyklętym. Jest w tym jakaś historyczna komiksowość – stwierdził Ołdakowski.