Do tej pory nie znaleziono ani jednego fragmentu meteorytu, który wczoraj rozpadł się nad Rosją. W piątek rano mieszkańcy Uralskiego Okręgu Federalnego usłyszeli serię wybuchów i zobaczyli na niebie oślepiający błysk. Fala uderzeniowa, która przeszła nad Uralem uszkodziła ponad 3 tys. budynków i spowodowała obrażenia u prawie 1200 osób.

Astronomowie są przekonani, że nad Rosją eksplodował meteoryt, który później w postaci deszczu kamieni spadł na ziemię. Jednak wbrew publikowanym wczoraj przez rosyjskie agencje informacjom, do dziś nie znaleziono ani jednego fragmentu kosmicznej skały. Za to wszędzie widać ślady piątkowej katastrofy. Uszkodzone dachy, powybijane okna i setki osób poranionych szkłem.

Władze Uralskiego Okręgu Federalnego oszacowały szkody na ponad miliard rubli, to jest około 100 mln. złotych. Urzędnicy zapowiadają, że wstawią szyby do wszystkich okien w ciągu najbliższych kilku dni. Dla mieszkańców tego regionu Rosji to niezwykle ważne, bowiem temperatura o tej porze roku spada do -20 C.