Szef litewskiej dyplomacji nie wycofuje się z przeprosin wobec Polski. Podczas wizyty w Warszawie Linas Linkevicius przeprosił za odrzucenie w 2010 roku przez litewski sejm projektu ustawy o oryginalnej pisowni polskich imion i nazwisk w oficjalnych dokumentach.

Takie słowa znalazły się w jego wywiadach dla polskiej prasy.

Jego przeprosiny wywołały na Litwie lawinę krytyki. W mediach Linkeviciusa oskarża się o wasalcze zachowanie wobec Polski. Szef litewskiego MSZ-tu, odpowiadając na te zarzuty oświadczył, że "nie zamierza przepraszać za przeprosiny”. "Uważam, że moje przeprosiny skierowane do Polaków to po prostu okazanie szacunku wobec sąsiada"- powiedział Linas Linkevicius.

Były premier Andrius Kubilius, którego rząd przygotował projekt ustawy o pisowni imion i nazwisk uważa, że Linkeviczius raczej powinien przeprosić jego osobiście i ówczesnych członków rządu. Obecnemu premierowi Algirdasowi Butkevicciusowi wytknął złośliwie, że
głosował wówczas przeciwko ustawie.


W kwietniu 2010 roku podczas wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Litwie Sejmas odrzucił projekt ustawy o oryginalnej pisowni imion i nazwisk. Dwa dni później polski prezydent zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.