Tym razem, morderca zabarykadował się z zakładnikami w jednym z prywatnych domów.
Policja na miejsce zdarzenia została wezwana o 3 nad ranem czasu lokalnego, gdy zaniepokojeni sąsiedzi usłyszeli strzały. Sprawca zabarykadował się z czterema zakładnikami. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że w budynku oprócz szaleńca znajduje się czworo zakładników. Niestety negocjację nic nie dały i troje z nich zostało zastrzelonych przed szturmem, jednemu udało się uciec, była to najprawdopodobniej kobieta.
Na razie nic nie wiadomo na temat zabójcy, a tym bardziej motywu jego działania. Nie jest też jasne, czy popełnił podczas szturmu samobójstwo czy został zabity przez policjantów, którzy wcześniej do środka wpuścili gaz łzawiący.
To kolejne w tym roku roku tak tragiczne zdarzenie w Aurorze na przedmieściach Denver, gdzie wyniku strzelanin zginęło w ostatnich miesiącach 16 osób.