Cztery osoby, w tym sprawca zginęły w strzelaninie w miejscowości Aurora na przedmieściach Denver. W tym samym miejscu w lipcu zeszłego roku doszło do masakry w kinie, gdzie na premierze filmu "Batman" szaleniec zabił 12 osób, a 58 ranił.

Tym razem, morderca zabarykadował się z zakładnikami w jednym z prywatnych domów.

Policja na miejsce zdarzenia została wezwana o 3 nad ranem czasu lokalnego, gdy zaniepokojeni sąsiedzi usłyszeli strzały. Sprawca zabarykadował się z czterema zakładnikami. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że w budynku oprócz szaleńca znajduje się czworo zakładników. Niestety negocjację nic nie dały i troje z nich zostało zastrzelonych przed szturmem, jednemu udało się uciec, była to najprawdopodobniej kobieta.

Na razie nic nie wiadomo na temat zabójcy, a tym bardziej motywu jego działania. Nie jest też jasne, czy popełnił podczas szturmu samobójstwo czy został zabity przez policjantów, którzy wcześniej do środka wpuścili gaz łzawiący.

To kolejne w tym roku roku tak tragiczne zdarzenie w Aurorze na przedmieściach Denver, gdzie wyniku strzelanin zginęło w ostatnich miesiącach 16 osób.