Strażacy dogaszają pożar, który w sobotę wybuchł w hotelu w Nadarzynie koło Warszawy. Z budynku ewakuowano około 20 osób, jedna z nich trafiła do szpitala - poinformowała straż pożarna.

Z ogniem w dwukondygnacyjnym budynku przy ulicy Mszczonowskiej przez kilka godzi walczyło ponad 20 jednostek Państwowej Straży Pożarnej. Goście i pracownicy hotelu zostali ewakuowani. Część dachu zapadła się.

"Trwa dogaszanie i akcja rozbiórkowa. Potrwa to na pewno jeszcze kilka godzin" - powiedział w sobotę wieczorem PAP kapitan Karol Kroć z pruszkowskiej straży pożarnej.

Jak dodał, spaliła się duża część budynku. "Straty są duże. Większość konstrukcji jest nadpalona. Poddasze jest zniszczone praktycznie w całości. Jest to jeden z większych pożarów w ostatnich latach" - powiedział Kroć.

Poszkodowana została jedna osoba, która podtruła się dymem. Trafiła ona do szpitala - poinformował Kroć.

Przyczyny pożaru na razie nie są znane. Postępowanie w tej sprawie przeprowadzi policja. W hotelu usytuowanym przy trasie E8 Warszawa-Katowice było 51 pokoi oraz cztery sale konferencyjne.