Antoni Macierewicz nie znalazł się we władzach PiS-u, bo prezesa Jarosława Kaczyńskiego rozzłościła jego samowola. Już w drugim dniu urzędowania na stanowisku szefa partyjnego okręgu, Macierewicz rozwiązał wszystkie podległe mu zarządy powiatowe i w ich miejsce powoływał swoich najbliższych współpracowników.

W marcu tego roku Antoni Macierewicz został szefem PiS w okręgu piotrkowskim. – To był szok. Już w drugim dniu urzędowania bezprawnie rozwiązał wszystkie podległe mu zarządy powiatowe i zaczął w ich miejsce jednoosobowo powoływać swoich bliskich współpracowników – opowiada "Newsweekowi" jeden z piotrkowskich działaczy PiS.

Kierowanie okręgiem piotrkowski miało być dla Macierewicza testem przed ewentualnym wejściem w skład ścisłego kierownictwa partii. Jak mówi rozmówca tygodnika: "test został oblany". I przyznaje, że wstrzymanie wejścia Macierewicza do komitetu politycznego PiS to konsekwencja działań w terenie. Inny poseł tej partii dodaje, że Macierewicz zachowuje się "jakby kierował sektą".

Piotrkowski działacz PiS przytacza jeszcze jedną historię. Kiedy władze partii zleciły audyt piotrkowskich struktur, Macierewicz nie przyjął pani audytor w siedzibie partii, ale na zapleczu "jakiegoś sklepu meblowego". - To jakiś odjazd - komentuje działacz.