MON przyznał firmie Bumar przedpłatę na 350 mln zł na realizację zamówienia na transporter opancerzony, choć opinia prawna w tej sprawie była negatywna - ujawnia "Gazeta Polska Codziennie".

Spółka zbrojeniowa Bumar zwróciła się pod koniec ub.r. do Inspektoratu Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej o przedpłatę w wysokości 350 mln zł. Chodziło o realizację zamówienia dla polskiej armii kolejnych Kołowych Transporterów Opancerzonych Rosomak.

Inspektorat, podlegający wówczas wiceministrowi Marcinowi Idzikowi, zlecił jednemu ze swoich radców prawnych wydanie opinii na temat zasadności przyznania przedpłaty na Rosomaki. Z dokumentów, do których dotarła "Gazeta Polska Codziennie", wynika, że opinia była negatywna.

Kiedy do kierownictwa Inspektoratu Uzbrojenia wpłynęła opinia niekorzystna dla Bumaru, zastępca szefa IU Jerzy Pikuła zażądał sporządzenia kolejnej. Tym razem zespół radców prawnych Inspektoratu wydał opinię pozytywną.

W maju odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia wiceminister obrony Marcin Idzik podał się do dymisji. W tym samym miesiącu został wybrany na wiceprezesa Bumaru. Jest odpowiedzialny w tej firmie za obszar sprzedaży i zakupów.