Po prawie ośmiu godzinach zakończyła się w czwartek w Sejmie debata nad rządowym projektem podwyższającym wiek emerytalny do 67 lat. W piątek rano zostaną poddane pod głosowanie wnioski opozycji o odrzuceniu projektu.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował PAP po zakończeniu sejmowej debaty, że projekt ustawy, który przewiduje, iż z budżetu będą opłacane składki emerytalne za osoby wychowujące dzieci, trafi jak najszybciej do konsultacji społecznych. "Prawdopodobnie do konsultacji wyślemy go w piątek, najpóźniej w poniedziałek" - poinformował minister.

Chodzi o samozatrudnionych, podlegających ubezpieczeniu rolniczemu lub nieubezpieczonych. Zgodnie z zamierzeniami resortu pracy korzystaliby oni z rozwiązań analogicznych do urlopu wychowawczego. W przypadku osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą podstawą wyliczenia składki byłoby 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. W przypadku wychowujących dzieci kobiet i mężczyzn ubezpieczonych w KRUS, a także osób nieubezpieczonych, np. młodych kobiet, które urodziły dzieci, ale jeszcze nie pracują - studentek czy uczennic - podstawą wyliczenia składki byłoby 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.

Pod koniec debaty minister zapewnił, odpowiadając na pytania posłów, że tempo podwyższania wieku emerytalnego nie zostało przyśpieszone, co sugerowali niektórzy posłowie opozycji.

"To tempo nie zmieniło się. Wiek emerytalny będzie wydłużany o trzy miesiące w ciągu roku, o jednej miesiąc przez cztery miesiące. Gdybyśmy to przyśpieszyli, to te wartości i osiągnięcie docelowego 67. roku życia, jako ustawowego wieku emerytalnego nie wypadałoby ani w 2020 r. (dla mężczyzn - PAP), ani w 2040 r. (dla kobiet - PAP)" - powiedział minister.

Wyjaśnił, że projekt był przedstawiony do konsultacji społecznych, w trakcie których uwzględniono część zgłoszonych wniosków. Wskazał na przykład na możliwość odprowadzania składek ZUS od osób, które do tej pory nie miały tytułu do ich odprowadzania - w przypadku wykonywania umów o dzieło.

"Taka dobrowolność dzięki temu projektowi powstanie. Głównym elementem, który wynika z konsultacji społecznych i rozważań koalicyjnych, jest możliwość przejścia na częściową emeryturę dla kobiet od 62. roku życia (...) i od 65. roku dla mężczyzn" - poinformował.

Dodał, że warunkiem emerytury częściowej będzie osiągnięcie 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych dla kobiet i 40 dla mężczyzn. "To warte podkreślenia, że to nie tylko okresy składkowe. Do okresów nieskładkowych zaliczamy np. urlop wychowawczy, który przed 1999 r. nie był oskładkowany" - zaznaczył.

Na piątek rano zaplanowano głosowanie wniosków opozycji o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Jeżeli nie zostaną one uwzględnione Sejm w głosowaniu zdecyduje o ewentualnym powołaniu i wyborze składu "Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw zakresu zabezpieczenia społecznego", która pracowałaby nad projektem podnoszącym wiek emerytalny do 67 lat oraz projektem dotyczącym zmian w emeryturach mundurowych.