Szef sztabu wyborczego Władimira Putina Stanisław Goworuchin zapewnił w niedzielę, że sztab zażąda unieważnienia wyników wyborów w tych lokalach, gdzie doszło do poważnych nieprawidłowości, jak w Dagestanie, gdzie kamery zarejestrowały dokładanie głosów.

Według rosyjskich mediów, powołujących się na obserwatorów, podczas niedzielnych wyborów zarejestrowano około 2 tysięcy naruszeń.

Głośno się zrobiło o incydencie w Dagestanie, gdzie w jednym z lokali wyborczych doszło do dorzucania kart do głosowania do urn. Na filmie wideo zamieszczonym w internecie widać, jak paczki z kartami do głosowania wydawane są bezpośrednio przy stole komisji, a druga kamera pokazuje, jak paczki te trafiają do urn. Po czym jedną parę wrzucających mężczyzn zastępuje druga, która wrzuca kolejne paczki kart.

Przedstawiciel Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Anton Łopatin oświadczył, że CKW wie o incydencie, i że wyniki w tej komisji wyborczej zostaną unieważnione, a sprawą już zajmuje się prokuratura.

Niezależna grupa monitorująca Gołos poinformowała, że w całym kraju odnotowano co najmniej 3100 naruszeń.

Rzecznik MSW zaprzeczył, jakoby podczas wyborów doszło do poważnych nieprawidłowości. Tak samo, jak pisze Reuters, było po grudniowych wyborach parlamentarnych, w których wygraną partii Putina Jedna Rosja, zakwestionowały tysiące ludzi na protestach opozycji.