Mucha podkreśliła, że obecnie nie może zdradzić treści kontraktów spółek związanych ze Stadionem Narodowym, bo są one objęte tajemnicą. To, co mogła powiedzieć, czyli wysokość wypłacanych premii, ujawniła. Również ustawa o dostępie do informacji publicznej nie uprawnia jej do przekazania treści kontraktów.
"W tej chwili całą sprawę badają prawnicy i jeśli tylko się okaże, że jest jakiś przepis prawny, który pozwoli mi ujawnić wszystko, na pewno to zrobię. Ponadto zapewniam, że następne kontrakty, które będę podpisywać, będą jawne" - powiedziała na antenie radia RMF FM minister sportu.
Podkreśliła jednocześnie, że nie było żadnych nacisków i nie sugerowała byłemu już prezesowi NCS Rafałowi Kaplerowi odejścia. Złożył on dymisję w poniedziałek i została ona przyjęta.
"Chcę podkreślić, że pan Kapler ma bardzo dużą wiedzę, sam trzymał wiele nitek kontraktu i mocno się angażował. Z drugiej strony wiem, że miał pewne problemy z relacjami z podmiotami, które z nami współpracują. Stąd prawdopodobnie jego decyzja" - oceniła.
Mucha odniosła się także do słów swojego poprzednika Mirosława Drzewieckiego, który twierdził, że nie ma takiej umowy, która przewiduje premie za samo oddanie Stadionu Narodowego do użytku.
"Pan Drzewiecki podpisał kontrakt i dwa aneksy, ale nie wie o tym, że był on jeszcze raz aneksowany i niestety wcześniejsze ustalenia straciły na ważności. Była to propozycja Rady Nadzorczej NCS, która musiała zostać zaakceptowana przez ówczesnego ministra" - powiedziała.
Mucha zdementowała również informację, iż na kolejne nagrody dla wiceszefów NCS i spółki PL.2012, miałyby zostać wydane cztery miliony złotych.
"Nie znam tej kwoty i nie wiem skąd ona się wzięła. Każdy kontrakt jest inny, a ja wszystkiego nie mam w głowie" - zaznaczyła.
Na pytanie czy nie deprymuje jej krytyka, która od dłuższego czasu toczy się w mediach, odpowiedziała, że nie ma poczucia, iż jest słabiej przygotowana do tego resortu niż jej poprzednicy.
"Wiem już bardzo dużo i być może więcej od osób, które się tym zajmowały. Nie mam poczucia, że nie jestem w stanie sobie z tym poradzić" - podkreśliła.
Komentarze(6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszenie da się słuchać. Daliście im całą władzę i teraz wam pokazują. Trzeba był
zagłosować na Palikota.Jak się ociepli trzeba wyjść na ulice i pokazać im że z narodu nie można tak drwić. Śmieją się prosto w oczy.
- A jest pani w stanie dotrzeć do problemów trzecioligowego hokeja na lodzie?
- Proszę mi wierzyć, że te problemy są już opracowywane w resorcie, chociaż one są gdzieś tam na 35. miejscu albo 98.
- Za trzecioligowy hokej to niech się pani nie bierze, bo tej ligi nie ma. Tak przykładowo mówię…
- Ale ja generalnie o hokeju mówię, bo nawet wczoraj rozmawiałam o szkoleniach w hokeju, które leżą i które nie istnieją. Ale w tej chwili priorytetem jest Euro i przygotowanie się do Euro.
To zacne, że pani minister chce rozwiązywać problemy nawet w dziedzinach, które nie istnieją. I nieco żenujące, że daje się tak łatwo podpuszczać.