Nowy minister sprawiedliwości Maroka Mustafa Ramid ogłosił w czwartek szereg inicjatyw, które mają na celu zreformowanie wymiaru sprawiedliwości, oskarżanego o uległość wobec władz.

W ramach zapowiedzianych zmian Ramid zwróci się do króla Mohammeda VI o ułaskawienie kilkuset więźniów.

Część z nich to osoby skazane po serii samobójczych zamachów w Casablance w 2003 roku, w których zginęło 45 ludzi. Zdaniem lokalnych i międzynarodowych organizacji broniących praw człowieka ich procesy były politycznie umotywowane.

Minister Ramid będzie się także starał o uwolnienie osób więzionych za krytykę władz, m.in. redaktora naczelnego dziennika "Al-Massa" Rachida Ninego. W czerwcu został on skazany na rok więzienia za krytykowanie metod działania marokańskich służb specjalnych w walce z terroryzmem oraz za uznanie za nieuczciwe procesów osób podejrzewanych o terroryzm.

Szef resortu sprawiedliwości w powołanym kilka dni temu rządzie umiarkowanych islamistów z Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (PJD) zamierza także zorganizować ogólnonarodową debatę, której uczestnicy - sędziowie, adwokaci i organizacje społeczeństwa obywatelskiego - mają wypracować propozycje reform sądownictwa.

Marokański wymiar sprawiedliwości postrzegany jest jako ogarnięty korupcją i uległy wobec władz, szczególnie w sprawach dotyczących łapówkarstwa oraz wojującego islamu.

Nowy gabinet premiera Abdelilaha Benkiranego został sformowany po wygranej PJD w grudniowych wyborach. Po raz pierwszy na czele marokańskiego rządu stanął polityk umiarkowanej partii islamskiej, pozostającej dotąd w opozycji.

Wybory przyspieszono, ponieważ król chciał jak najszybszego utworzenia nowego rządu, który wdrożyłby reformy zaaprobowane 1 lipca w ogólnonarodowym referendum. W ten sposób władca Maroka chciał zapobiec groźbie protestów, które wstrząsnęły sąsiednimi krajami arabskimi.