"Recydywa takiego katolickiego fundamentalizmu, z którym się spotykamy, jest nie tylko bezprzykładnym łamaniem konstytucji polskiej i sianiem nienawiści wobec ludzi inaczej myślących - jak określił to poseł Mularczyk, mniejszości niekatolickiej w naszym kraju - ale także niepogodzeniem się z werdyktem demokratycznych wyborów" - mówił Palikot na czwartkowej konferencji prasowej, komentując zapowiedź Solidarnej Polski.
"To nie poseł Mularczyk, to nie stosunek do krzyża (...), ale wyborcy zdecydowali o tym, że klub Ruchu Palikota ma trzecią pozycję w Sejmie i ma prawo wyznaczyć, zgodnie ze starym obyczajem, kandydata na wicemarszałka" - dodał.
Klub SP zapowiedział, że w przyszłym tygodniu złoży wniosek o odwołanie Nowickiej z funkcji wicemarszałka. Powód to informacje o treści wyroku w przegranym przez Nowicką procesie, który wytoczyła Joannie Najfeld. Chodzi m.in. o informacje podane przez "Gościa Niedzielnego", który dotarł do utajnionego wyroku. Wynika z nich, że kierowana przez Nowicką Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny otrzymywała pieniądze od koncernu farmaceutycznego produkującego środki antykoncepcyjne oraz od międzynarodowej organizacji, promującej aborcję i produkującej przyrządy do przerywania ciąży.
Palikot ocenił, że w tych informacjach nie ma nic nagannego, a prawo nie zostało złamane. Pytał, kto ma finansować takie organizacje - Watykan, rząd?