Większość Europejczyków uważa, że przynależność do Unii Europejskiej jest dla nich korzystna, ale bardzo krytycznie odnoszą się do euro - wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez German Marshall Fund (GMF), przedstawionego w środę w Brukseli.

67 proc. respondentów z 12 państw Unii, w których przeprowadzono badania, uważa, że "przynależność do UE jest dobra dla ich gospodarki".

Największymi euroentuzjastami są Niemcy (76 proc.), Polacy (74 proc.) i Holendrzy (73 proc.), a największymi eurosceptykami Brytyjczycy i Bułgarzy (46 proc.).

Przy czym tylko 40 proc. ankietowanych Europejczyków uważa, że wprowadzenie euro jest lub będzie korzystne dla gospodarki ich krajów. Aż 53 proc. jest przeciwnego zdania.

Słowacja jest jedynym państwem strefy euro, gdzie wspólna waluta jest postrzegana pozytywnie przez większość respondentów (55 proc.). Negatywne opinie w tym względzie dominują m.in. we Francji (54 proc.) i Portugalii (58 proc.). Także większość (52 proc.) Polaków uważa, że wprowadzenie euro miałoby dla Polski negatywne skutki, a tylko 33 proc. - że pozytywne.

Grecji, która znalazła się w centrum obecnego kryzysu w strefie euro, nie objęto badaniem.

W większości państw dominował pogląd, że należy zasilić specjalny fundusz dla państw przeżywających trudności budżetowe

We wszystkich państwach z wyjątkiem Niemiec większość respondentów jest przeciwna zwiększonej kontroli UE nad polityką gospodarczą i budżetową ich państw. W Polsce aż 58 proc. ankietowanych uważa, że obecny stopień decydowania przez poszczególne kraje o polityce gospodarczej i budżetowej powinien zostać utrzymany - większy odsetek zanotowano tylko w Szwecji i Wielkiej Brytanii.

W zdecydowanej większości badanych państw ponad połowa ankietowanych oceniła, że kryzys gospodarczy odbił się na nich osobiście. Polska jest jednym z państw o najniższym odsetku respondentów, którzy tak uważają (52 proc.). W Rumunii uważa tak aż 86 proc. uczestników sondażu.

Polska jest także krajem, gdzie stosunkowo niewielki procent badanych uznał za potrzebne ograniczenie wydatków rządowych (36 proc.). Konieczność zaciskania pasa była najsilniej odczuwana w Portugalii (80 proc. ), a najsłabiej w Szwecji (25 proc.).

W większości państw dominował pogląd, że należy zasilić specjalny fundusz dla państw przeżywających trudności budżetowe. W Polsce opowiedziało się za tym 60 proc. badanych (średnia UE).

Doroczne badanie Transatlantic Trends, realizowane od 2002 r., przeprowadzono w dniach 25 maja - 17 czerwca w 12 państwa UE, USA i Turcji.