Tyle że z tym samym problemem zmagają się inni mieszkańcy Łodzi. Może być ich nawet kilka tysięcy. Historia ma początek w 2008 roku. Wówczas część ulicy Piotrkowskiej była zamknięta dla ruchu drogowego: remontowano tory tramwajowe. ZDiT postanowił wtedy, że kierowcy parkujący w tym miejscu nie będą musieli płacić za postój. Wszelkie mandaty wystawione tym, którzy nie zapłacili podczas remontu za parking, miały zostać anulowane.