Od 1 września wzrosną opłaty za żłobek - zdecydowali w czwartek stołeczni radni. W tym roku opłata za pobyt miesięczny dziecka w żłobku wyniesie nieco ponad 374 zł, do tego dojdzie ok. 6 zł dzienne za żywienie. Obecnie za żłobek płaci się niecałe 200 złotych.

Debata nad projektem przygotowanym przez stołeczny ratusz trwała kilka godzin; radni PiS i SLD opowiedzieli się za jego odrzuceniem. Za przyjęciem uchwały głosowało 31 radnych, przeciwko - 22; nikt nie wstrzymał się od głosu.

Zgodnie z uchwałą, opłata za pobyt dziecka w żłobku oraz u opiekuna dziennego wyniesie 27 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę - w tym roku jest to nieco ponad 374 zł. Natomiast wysokość opłat za dzienne wyżywienie dziecka maksymalnie wyniesie 0,43 proc. minimalnego wynagrodzenia - w tym roku jest to 5,95 zł.

Całkowicie zwolnione z opłat za pobyt dziecka w żłobku będą rodziny, w których dochód na osobę nie przekracza 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. 50-proc. ulga obejmie rodziny, w których dochód na osobę nie jest większy niż minimalne wynagrodzenie.

Za każdą rozpoczętą godzinę wydłużonego pobytu dziecka w żłobku trzeba będzie zapłacić 12 złotych. "Chodzi o nadzwyczajną sytuację, kiedy rodzice zgłaszają do dyrekcji, że przez określony czas, np. tydzień, chcieliby zostawiać dziecko w żłobku dłużej niż to wynika z godzin pracy placówki" - wyjaśniła Irena Chmiel, zastępca dyrektora stołecznego Biura Polityki Społecznej.

Uchwała została przyjęta z poprawką: w przypadku, gdy do żłobków będzie uczęszczać dwoje lub więcej dzieci tych samych rodziców lub opiekunów, opłata za pierwsze dziecko i za każde kolejne wyniesie 75 proc. przewidzianej kwoty.

Odrzucono poprawkę radnego klubu PiS Andrzeja Kropiwnickiego, aby opłata za pobyt w żłobku wynosiła 10 proc. płacy minimalnej, a opłata za godzinę wydłużonego pobytu dziecka w żłobku nie 12 ale 2 złote. Nie zyskała akceptacji propozycja odesłania projektu do komisji.

Obecnie opłata za żłobek w Warszawie jest stała i wynosi niecałe 200 zł

Radny klubu PO Jarosław Szostakowski zaznaczył podczas debaty, że problemem jest za mała liczba miejsc w żłobkach w Warszawie, podwyżka opłat ma umożliwić dotowanie miejsc także w żłobkach niepublicznych. Podkreślił, że 7 tys. dzieci czeka w kolejce na przyjęcie do żłobka.

"Jeśli brakuje pieniędzy, niech każdy zaciska pasa, także urzędnicy" - ripostował Maciej Wąsik (PiS). "Poprzemy taką poprawkę, która zdejmie 6 mln z budżetu płac i przeznaczy je na politykę społeczną" - dodał. "Takie przesunięcie pozwoli utrzymać opłaty za żłobki na tym samym poziomie" - ocenił. "Podwyżka powinna być ostatecznością" - mówił Andrzej Golimont z SLD.

W posiedzeniu rady wzięło udział kilkoro rodziców, którzy przyszli z transparentami: "160 proc. podwyżki w żłobkach. Stop polityce antyrodzinnej!", "Miała być polityka prorodzinna jest antyrodzinna", "Mówimy NIE tak dużym podwyżkom!". Podkreślali, że opieka w żłobku, łącznie z wyżywieniem, po podwyżce wyniesie 500 złotych i jest to cios dla budżetu dużej części rodzin.

Obecnie opłata za żłobek w Warszawie jest stała i wynosi niecałe 200 zł - zawiera ona koszty pobytu dziecka i żywienie.

Według wyliczeń ratusza, po wejściu w życie przepisów, przyrost dochodów w okresie od 1 września do końca roku wyniesie 6 mln. złotych.