21 osób zginęło na południu Indii, kiedy pędzący autobus spadł z mostu, a następnie zapalił się - poinformowała policja. Do wypadku doszło w nocy z wtorku na środę.

Mieszkańcy pobliskiej wioski pomogli policji ugasić pożar zanim z wraku wyciągnięto zwęglone ciała. Wypadek przeżyły tylko dwie osoby, w tym kierowca.

Tuż przed północą autobus próbował wyprzedzić ciężarówkę i we wsi Avallur w stanie Tamilnadu spadł z mostu do żlebu.

Według statystyk policyjnych Indie mają najwięcej śmiertelnych wypadków drogowych. Co roku na drogach ginie tam ponad 110 tys. ludzi. Najczęstszą przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość oraz zły stan techniczny pojazdów i dróg.