W czwartek, dzień przed rozpoczęciem wizyty Baracka Obamy nie wiadomo, czy podpisane zostanie porozumienie z USA ws. stałej obecności sił powietrznych USA w Polsce i rotacyjnej obecności amerykańskich F-16; porozumienie ma zostać jednak ogłoszone - wynika ze źródeł PAP w rządzie.

Szef MSZ Radosław Sikorski w środę wieczorem mówił o tym, że uzgodnione już zostało memorandum o warunkach stałego stacjonowania pododdziału sił powietrznych USA w Polsce. Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł rządowych wynika, że chodzi o 20 osób wojskowego personelu obsługującego samoloty.

"To nie jest tak, że spodziewamy się podarków, to są raczej rzeczy, które ustalamy wspólnie - uzgodniliśmy treść memorandum w sprawie pobytu elementów sił powietrznych Stanów Zjednoczonych, ale spodziewamy się przede wszystkim dobrej, strategicznej rozmowy naszego prezydenta, premiera (z Obamą)" - zaznaczył minister.

Dopytywany, czy w trakcie wizyty Obamy zostanie podpisane to memorandum, Sikorski dał do zrozumienia, że nie przywiązywałby wagi do tego, czy już teraz to nastąpi. "To, co uzgodniliśmy, będzie, i to jest najważniejsze. To jest wynik olbrzymiej pracy ostatnich lat" - podkreślił.

Pododdział amerykańskich sił powietrznych ma na stałe stacjonować w jednej z polskich baz

W ramach porozumienia pododdział amerykańskich sił powietrznych ma na stałe stacjonować w jednej z polskich baz. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o 20 osób wojskowego personelu obsługującego samoloty. Amerykańskie myśliwce F-16 oraz samoloty transportowe mają zaś być obecne w Polsce rotacyjnie. Z informacji PAP wynika, że wstępne ustalenia mówią o 5 maszynach raz na kwartał. Zarówno liczba amerykańskich wojskowych, jak i samolotów może z każdym rokiem być zwiększana - podkreślają źródła.

W sprawie polsko-amerykańskiego porozumienia wojskowego do ostatniej chwili trwają rozmowy ośrodków: rządowego i prezydenckiego. Przedstawiciele kierownictwa MSZ w czwartek po południu byli m.in. w Pałacu Prezydenckim, gdzie rozmawiali o jego szczegółach.