W oświadczeniu MSZ napisano, że "przy wszelkich próbach objaśniania podobnych działań chęcią zapewnienia ochrony ludności cywilnej Libii nie można zanegować oczywistego faktu: naloty nie wstrzymują konfrontacji militarnej stron i prowadzą jedynie do dodatkowych cierpień cywilów, w żadnym razie nie przybliżając deklarowanego celu - pilnego przezwyciężenia konfliktu zbrojnego w Libii".

MSZ Rosji zaapelowało po raz kolejny o ścisłe przestrzeganie przez wszystkie strony rezolucji RB ONZ i norm prawa międzynarodowego.

Stały przedstawiciel Rosji przy NATO Dmitrij Rogozin powiedział w środę, że jeszcze tego dnia na rutynowym spotkaniu Rady Rosja-NATO na szczeblu ambasadorów Moskwa zażąda od Sojuszu wyjaśnień w kwestii działań w Libii.

Zdaniem europejskich ekspertów warunki użycia śmigłowców w Libii powstały po zniszczeniu obrony przeciwlotniczej Kadafiego

Według rosyjskiego dyplomaty cel działań NATO w Libii polega obecnie nie na obronie ludności cywilnej kraju, lecz na obaleniu Muammara Kadafiego i zmianie rządu.

W poniedziałek przedstawiciele rządu francuskiego informowali, że Wielka Brytania i Francja wyślą do Libii śmigłowce bojowe w ramach prowadzonej przez Zachód operacji w tym kraju, by przeprowadzać dokładniejsze ataki na cele naziemne. Brytyjczycy zdementowali we wtorek te informacje, podkreślając, że Londyn nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.

Zdaniem europejskich ekspertów warunki użycia śmigłowców w Libii powstały po zniszczeniu obrony przeciwlotniczej Kadafiego.

Rosja już wcześniej krytykowała NATO za naruszanie marcowej rezolucji RB ONZ. Rezolucja ustanowiła strefę zakazu lotów nad Libią i zezwoliła na podejmowanie "wszelkich koniecznych środków" w celu chronienia cywilów przed atakami sił Kadafiego.