Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uchylił się w środę od odpowiedzi na pytanie, czy jest możliwe, że w wyborach prezydenckich w 2012 roku wystartuje zarówno on, jak i premier Władimir Putin.

"Nasze stosunki z moim kolegą i partnerem Putinem, to nie jest tylko tandem. Te relacje trwają ponad 20 lat. Rzeczywiście jesteśmy zwolennikami tych samych poglądów. Mamy bardzo bliskie podejścia do kluczowych problemów rozwoju kraju. Nie oznacza to, że we wszystkim są one zbieżne. Wszelako w sprawach strategicznych jesteśmy sobie bliscy. W przeciwnym wypadku nie moglibyśmy pracować" - odpowiedział Miedwiediew.

"Właśnie tym trzeba się kierować przy podejmowaniu decyzji, co robić dalej" - podkreślił. "Mam nadzieję, że przy podejmowaniu decyzji, kto dokąd ma kandydować, będziemy się kierowali poczuciem odpowiedzialności za kraj i naród" - dodał.

Prezydent oznajmił też, że jeśli zdecyduje się na start w wyborach, to będzie chciał uzyskać poparcie partii politycznych, w tym tych, które wysunęły jego kandydaturę w wyborach 2008 roku. Jedną z tych partii była Jedna Rosja, na której czele stoi Putin.