Francuska policja poinformowała, że ciało drugiej ofiary katastrofy francuskiego airbusa lecącego z Rio de Janeiro do Paryża, który wpadł do Atlantyku w roku 2009, wydobyto w piątek na powierzchnię.

Ciało było wciąż przypięte pasami do fotela samolotu, którego wrak znajduje się na głębokości 3900 metrów.

Szczątki innej osoby wydobyto na powierzchnię dzień wcześniej.

Na początku kwietnia poinformowano o odkryciu szczątków francuskiego samolotu, który z niewyjaśnionych przyczyn runął do oceanu. Francuskie władze podały, że we wraku znajdują się ludzkie szczątki. Na pokładzie samolotu było 228 osób.

Wkrótce po katastrofie udało się odnaleźć 50 ciał ofiar katastrofy samolotu. W kwestii jej przyczyn najwięcej zwolenników ma hipoteza, według której wypadek spowodowało zatkanie przez osadzający się lód ciśnieniowego wskaźnika prędkości lotu (tzw. rurki Pitota).