Premier Donald Tusk poinformował w środę, że jeśli PSL nie zgodzi się na rozwiązania dotyczące Lasów Państwowych, które zawarte są w propozycji zmian w ustawie o finansach publicznych, nie będą one forsowane. Tłumaczył, że nie chce narażać całego projektu.

Projekt, o którym mówił szef rządu, przewiduje m.in., że wybrane jednostki sektora finansów publicznych, zamiast lokować wolne środki w bankach deponowałyby je na rachunku zarządzanym przez ministra finansów. Do sektora tego włączone zostałyby Lasy Państwowe, przeciw czemu stanowczo protestuje m.in. PSL.

"Nie będę narażał całej ustawy na szwank. Jeśli PSL nie wesprze nas w tej kwestii, to odstąpimy od tego, byle ustawa konsolidująca finanse przeszła" - powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie szef rządu.

"Lasy Państwowe dzisiaj są dobrze zarządzane"

Jak podkreślił, w jego ocenie, a także ministra finansów Jacka Rostowskiego Lasy Państwowe dzisiaj są dobrze zarządzane. "Nikt nie miał zamiaru i nie ma zamiaru, żeby zmieniać cokolwiek, a na pewno nie mówił o prywatyzacji. Mówię o tym z pełnym przekonaniem, to nie wynika z rozkładu sił w Sejmie. Gdyby pojawił się ktoś z projektem prywatyzacji Lasów Państwowych, ja sam będę przeciwny, bo uważam, że to nie jest dobry pomysł" - zaznaczył Tusk.

Argumentował, że dziś w Polsce potrzebne budowanie reputacji finansowej naszego kraju w Europie. Jak zaznaczył, potrzebne są takie ustawy, które pokażą, że my nie jesteśmy tak zadłużeni jak inne państwa.