Polską prokuraturę interesują przede wszystkim nagrania z czarnej skrzynki, w mniejszym stopniu zaś stenogram - powiedział rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa. Nagrania poznał już Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Nie może ich jednak przekazać stronie polskiej.

Dodał, że zapis stenograficzny może natomiast służyć pomocą i być ułatwieniem dla śledczych.

Prokuratura chce odrębnych badań fonoskopijnych

Przypomniał, że w polskim śledztwie planowane jest przeprowadzenie odrębnych badań fonoskopijnych przekazanych nagrań z kokpitu prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia uległ katastrofie pod Smoleńskiem. "Cały czas czekamy na przekazanie nagrań z rejestratorów i realizację naszego wniosku w tej sprawie" - dodał prokurator.

Edmund Klich mówi dlaczego nie może przekazać zapisów stronie polskiej

Ze stenogramem rozmów w kabinie pilotów zapoznał się Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotnictwa (MAK) badającym okoliczności katastrofy. Jak powiedział PAP, zapisu tego jednak nie może przekazać polskiej stronie. Dodał, że o terminie przekazania zapisu trzeba rozmawiać ze stojącymi na czele rosyjskiej i polskiej komisji: Tatianą Anodiną i szefem MSWiA Jerzym Millerem.

Klich dodał, iż jeszcze w poniedziałek udaje się do Moskwy. Wcześniej tego dnia Klich spotkał się z ministrem Millerem. "Z ministrem mogę dyskutować o wnioskach i prowadzonych przez MAK pracach, nie jestem jednak upoważniony do przekazania stenogramu" - zaznaczył.

Nagrania znają szef MON i MSWiA

W ubiegłym tygodniu Anodina poinformowała, że komitet zakończył rozszyfrowywanie czarnych skrzynek i rozmów z wieżą kontroli lotów, a oryginały znajdują się w MAK. Poinformowała też, że polscy ministrowie: obrony i spraw wewnętrznych Bogdan Klich i Jerzy Miller odsłuchali nagrania rozmów załogi.

Przekazanie kopii nagrań zależy od Putina

MSZ Rosji nie wykluczyło, że do końca maja kopie danych z rejestratorów pokładowych Tu-154M zostaną przekazane stronie polskiej. Anodina zadeklarowała zaś, że MAK jest gotowy przygotować procedury związane z przekazaniem kopii czarnych skrzynek Polsce, jeśli decyzję w tej sprawie podejmie premier Władimir Putin.



Polacy chcą przesłuchać autora amatorskiego filmu, nagranego tuż po katastrofie

Prok. Rzepa poinformował z kolei w poniedziałek, że w końcu ubiegłego tygodnia polska prokuratura skierowała do Rosji kolejny z wniosków o pomoc prawną. Jak powiedział, poruszonych jest w nim kilka kwestii. "Chodzi m.in. o przekazanie aktów normatywnych dotyczących organizacji i sprawowania kontroli nad ruchem powietrznym Federacji Rosyjskiej, a także przesłuchanie w obecności polskiego prokuratora autora amatorskiego filmu nakręconego tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu" - zaznaczył. Wyjaśnił, że przedstawiciel polskiej prokuratury cały czas obecny jest w Moskwie i uczestniczy w niektórych czynnościach rosyjskich śledczych.

Chcą też przesłuchać kontrolerów lotów z okolicy katastrofy

Ostatni wniosek o pomoc prawną zawiera także, jak dodał Rzepa, prośbę o przekazanie materiałów z przesłuchań osób kontrolujących ruch lotniczy w rejonie katastrofy oraz dokonanie kolejnego przeszukania miejsca tragedii - na potrzeby polskiego śledztwa - z udziałem ekspertów z dziedziny geofizyki i archeologii. Teren katastrofy po raz ostatni przeszukano w czwartek. "Przeczesania terenu dokonało 50 funkcjonariuszy; nie znaleziono żadnych materiałów z tej sprawy" - informował wtedy naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski.

"Ponieważ nasz wniosek o pomoc prawną musi przejść całą drogę formalną po stronie rosyjskiej, jego realizacja może potrwać" - zaznaczył rzecznik NPW.

Na początku maja ułatwienia od strony formalnej współpracy między stroną polską a rosyjską zapowiadał prokurator generalny Andrzej Seremet. Informował on, że w najbliższym czasie zostanie zawarte porozumienie między prokuraturami obu krajów, które pozwoli m.in. na przekazywanie materiałów śledztwa bez dotychczas stosowanych procedur formalnych, wynikających z przepisów umów międzynarodowych. Chodzi m.in. o możliwość przesyłania dokumentów drogą elektroniczną czy faksem.

Rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział PAP w poniedziałek, iż uzgodnienia odnośnie dwustronnego porozumienia trwają i toczą się na szczeblu prokuratur generalnych obu krajów.

Rzecznik rządu mówi - za tydzień dobry czas, który przyniesie ostateczne informacje

Rzecznik rządu Paweł Graś, pytany w poniedziałek w TVN24 o termin przekazania czarnych skrzynek powiedział, że we wtorek minister Jerzy Miller miał udać się do Moskwy, by "przeprowadzić ostateczne rozmowy na temat sposobu, techniki, czasu przekazania czarnych skrzynek". "Wszystko wskazuje, że na skutek tego, że jako szef MSWiA, jest zaangażowany w kwestie związane z powodzią, ten wyjazd będziemy musieli przełożyć na następny tydzień" - podkreślił Graś. Jak dodał, "następny tydzień, to jest ten czas, który powinien przynieść ostateczne informacje".