Rekonstrukcja rządu obejmie m.in. kilku wiceministrów, na ich miejsce przyjdą osoby młode, pokolenie 30-40-latków; trzeba połączyć doświadczenie z młodością, to dobry przepis, na to jak rządzić - mówił w sobotę wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Konieczność zmiany w rządzie wynika z tego, że wyborach do PE mandat otrzymało kilku ministrów: wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, szefowa MEN Anna Zalewska, a także m.in. rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Mandaty zdobyła też minister w KPRM Beata Kempa oraz wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska.
Do rekonstrukcji rządu ma dojść w nadchodzącym tygodniu. Według medialnych doniesień - 4 czerwca.
Szefernaker pytany w RMF FM, czy obejmie stanowisko szefa MSWiA odparł, że to duże wyróżnienie i docenienie jego pracy, iż jego nazwisko pojawiło się wśród potencjalnych typów na tę funkcję. "Myślę, że w polityce ważna jest cierpliwość, pokora. Potrzebni są dziś w rządzie ludzie doświadczeni, którzy maja doświadczenie polityczne" - zaznaczył.
Dodał jednocześnie, że w rządzie pojawią się osoby doświadczone, które "zbierały doświadczenie polityczne i w PiS i wcześniej może w Porozumieniu Centrum". "Także takie osoby będą" - powiedział.
Jak wskazał, w składzie rządu pojawią się też nowi wiceministrowie. "Rekonstrukcja będzie także obejmowała wiceministrów i tam będzie wiele młodych osób" - oświadczył.
Dopytywany, co znaczy "młodych", Szefernaker odparł: "Myślę, że to pokolenie 30-latków, pokolenie 40-latków. W polityce to jest bardzo młody wiek". "W tej drużynie trzeba połączyć doświadczenie z młodością i myślę, że to dobry przepis, na to jak rządzić" - stwierdził.
Wiceszef MSWiA nie chciał podać nazwisk nowych ministrów i wiceministrów. Jak podkreślił, o zmianach w rządzie informował będzie premier Mateusz Morawiecki.