Życzyłbym sobie, żeby Wielka Brytania została w Unii Europejskiej; to jest bardzo ważny kraj, który podobnie jak Polska wierzy w relacje transatlantyckie, wierzy w relacje amerykańsko-europejskie - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Premier, który przebywa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, pytany był w czwartek w TVP Info jakie jest nasze stanowisko w sprawie Brexitu i czy idziemy w jednym szeregu z całą Europą.

"Idziemy oczywiście w jednym szeregu z całą Europą. Ja jestem bardzo zadowolony z tego w jaki sposób Michel Barnier, wyznaczony przez nas negocjator, prowadził te negocjacje. Jednak jesteśmy też dzisiaj w takim dość specyficznym momencie historii, kiedy parlament brytyjski odrzucił tę umowę, która została wynegocjowana" - podkreślił Morawiecki.

Brytyjska Izba Gmin zagłosowała w ubiegły wtorek przeciwko proponowanemu przez rząd Theresy May projektowi umowy wyjścia W. Brytanii z UE. W razie braku większości dla umowy proponowanej przez May lub jakiegokolwiek alternatywnego rozwiązania, na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu o UE, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca. Wśród możliwych scenariuszy wyjścia z impasu są m.in.: powtórzenie głosowania w parlamencie po uzyskaniu dalszych zapewnień politycznych ze strony UE, przedłużenie procedury wyjścia ze Wspólnoty na mocy art. 50 traktatu, wyjście z UE bez umowy, organizacja drugiego referendum lub rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Premier podkreślił, iż życzyłby sobie, "żeby Wielka Brytania została w Unii Europejskiej". "Prosimy Brytyjczyków, żeby zostali w UE, ponieważ to jest bardzo ważny kraj, który podobnie jak Polska wierzy w relacje transatlantyckie, wierzy w relacje amerykańsko-europejskie. Przecież to są dwie wielkie demokratyczne wolne lokomotywy tego świata i my jesteśmy częścią tego świata. I chcemy, żeby on był mocniejszy" - mówił Morawiecki. Dodał, że Wielka Brytania jest też naszym sojusznikiem "w walce z biurokracją, z niepotrzebnymi niektórymi dyrektywami".

Na uwagę, że pozostanie Wielkiej Brytanii w UE jest już raczej niemożliwe, Mateusz Morawiecki odparł, że "różne scenariusze mogą być możliwe". "One przede wszystkim leżą w rękach Brytyjczyków, ale ja jestem z natury optymistą i myślę, że dużo rzeczy może się jeszcze zdarzyć" - podkreślił szef rządu.