Rząd Włoch wprowadził w piątek stan kryzysowy w dziewięciu gminach w rejonie Katanii na Sycylii, które najbardziej ucierpiały w rezultacie trzęsienia ziemi w nocy z 25 na 26 grudnia, spowodowanego przez przebudzenie się wulkanu Etna. Szkody są tam znaczne.

W wyniku wstrząsu o sile 4,8 obrażenia odniosło 28 osób. Wiele budynków zostało zniszczonych.

Stan kryzysowy został wprowadzony na rok w następujących miejscowościach: Aci Bonaccorsi, Aci Catena, Aci Sant'Antonio, Acireale, Milo, Santa Venerina, Trecastagni, Viagrande i Zafferana Etnea - ogłosił rząd Giuseppe Contego po nadzwyczajnym posiedzeniu.

Gabinet przyznał też 10 milionów euro na pierwszą pomoc dla ludności. Kilkaset osób zostało tam ewakuowanych z uszkodzonych i zniszczonych domów.

Zapadła ponadto decyzja o zawieszeniu obowiązku spłaty kredytów mieszkaniowych przez osoby poszkodowane w wyniku trzęsienia ziemi.

"Rząd udzielił natychmiastowej odpowiedzi" - napisał premier Conte na Twitterze.

W ciągu trzech dni od Wigilii w rejonie Etny zanotowano ponad tysiąc wstrząsów sejsmicznych, które były rezultatem aktywności wulkanu.

W ostatnich kilkudziesięciu godzinach sytuacja ustabilizowała się.

Poważne problemy ma branża turystyczna w tej części Sycylii. Właściciele hoteli i pensjonatów, którzy mieli komplet rezerwacji na dni przełomu roku, informują o tym, że wiele z nich zostało odwołanych. (PAP)