Senat zgłosił w czwartek poprawki do ustawy o Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości, która ma pomóc polskiej gospodarce w dostosowaniu się do wyzwań związanych z czwartą rewolucją przemysłową. Jedna z nich zakłada, że źródłem finansowania Fundacji będą zbiórki publiczne.

Ustawa wróci teraz do Sejmu.

Podczas czwartkowych obrad Senatorowie zgłosili sześć poprawek do ustawy o Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości.

Chodzi m.in. o poprawkę, która mówi o tym, że Skarb Państwa wyposaży nowo utworzoną Fundację w składniki majątku; w myśl innej poprawki jednym ze źródeł finansowania Fundacji mają być zbiórki publiczne. Senatorowie zaproponowali też, aby minister właściwy ds. gospodarki mógł uzupełnić skład rady platformy w przypadku rezygnacji lub śmierci członka rady, albo jego odwołania; ponadto w przypadku likwidacji platformy Skarb Państwa ma przejąć jej mienie.

Za poprawkami do ustawy autorstwa Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii opowiedziało się 60 Senatorów, 27 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Ustawa, która jest wynikiem realizacji projektu "Polska Platforma Przemysłu 4.0", przyjętego w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, ma pomóc polskiemu przemysłowi we włączeniu się w transformację cyfrową 4.0.

Platforma ma udzielać wsparcia o charakterze niefinansowym. Chodzi m.in. o wsparcie transformacji cyfrowej przedsiębiorstw w zakresie procesów, produktów i modeli biznesowych, wykorzystujących najnowsze osiągnięcia z dziedziny automatyzacji, sztucznej inteligencji, technologii teleinformatycznych oraz komunikacji pomiędzy maszynami oraz człowiekiem a maszynami.

Włączeniu się firm z sektora przemysłu w transformację cyfrową 4.0 ma służyć Fundacja Platforma Przemysłu Przyszłości, która ma się koncentrować na "informowaniu, demonstrowaniu, promowaniu, wspieraniu, szkoleniu i inicjowaniu działań budujących i rozwijających komponenty tworzące profil konkurencyjnego przemysłu przyszłości oraz ich integrowaniu, budowaniu kompetencji doradczych, tworzeniu sieci wsparcia, koordynacji hubów cyfrowej innowacji, a także standaryzacji tych ośrodków" - wskazało MPiT. Podobne platformy działają, np. w Niemczech i Czechach.

Czwarta rewolucja przemysłowa to konsekwencja wykorzystania najnowszych technologii teleinformatycznych, takich jak analizy Big Data, Internet Rzeczy, Machine Learning czy daleko idąca cyfrowa integracja baz danych firm.

"Bierność wobec czwartej rewolucji przemysłowej może spowodować marginalizację polskiej gospodarki. Miałoby to dotkliwe konsekwencje dla dobrobytu obywateli" - napisano w ocenie skutków regulacji. Zaznaczono, że ok. 1/3 polskich przedsiębiorstw nie wykorzystuje obecnie rozwiązań charakterystycznych dla trzeciej rewolucji. (PAP)

autor: Magdalena Jarco