Pod koniec września Sąd Okręgowy w Łodzi uznał prezydent Łodzi Hannę Zdanowską za winną poświadczenia w 2008 r. nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera i skazał ją na karę 20 tys. zł grzywny. W ubiegłym tygodniu wojewoda łódzki Zbigniew Rau ocenił, że Zdanowska - jako osoba prawomocnie skazana za przestępstwo karne - nie może być burmistrzem ani prezydentem miasta. "Gdyby nie fakt, że jej kadencja dobiega końca, wszcząłbym postępowanie zmierzające do wygaszenia jej mandatu" - powiedział.
Z sondażu Ipsos dla TVP, TVN i Polsatu, opublikowanego w niedzielę wieczorem wynika, że Zdanowska - popierana przez Koalicję Obywatelską (PO i Nowoczesna) oraz m.in. lokalne struktury SLD, PSL i KOD - wygrała w pierwszej turze wyborów na prezydenta Łodzi, uzyskując 70,1 proc.
Karczewski pytany we wtorek w radiu RMF FM, jaka będzie decyzja wojewody ws. Zdanowskiej, odpowiedział, że nie wie co zrobi wojewoda i że będzie to jego decyzja. "Jest tutaj luka prawna" - przyznał. Dodał, że media po wyborach pokazywały wielu polityków, którzy je wygrali, a którzy mają problemy z prawem, które ocenił jako "skandaliczne".
"Wydaje mi się, że powinniśmy tutaj stworzyć jakieś przepisy, takie przepisy, które uniemożliwiają start osobom skazanym, czy mającym tak olbrzymie problemy z prawem" - powiedział marszałek Senatu. "Jeżeli ktoś ma poważne problemy z prawem, to nie powinien startować" - podkreślił.
Marszałek Senatu odniósł się również do projektu ustawy, autorstwa PiS o Święcie Narodowym z okazji 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, zgodnie z którym dzień 12 listopada byłby dniem wolnym od pracy. Karczewski powiedział, że pomysł mu się podoba i go popiera. "To jest tak wielkie święto i możemy tego 12-tego jeszcze świętować, jeszcze odpoczywać, jeszcze wspominać to ważne wydarzenie dla Polaków" - zaznaczył.