Prezydent Iranu Hasan Rowhani uznał we wtorek na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ przeciwstawianie się multilateralizmowi za "słabość intelektu". Po wcześniejszej krytyce jego państwa ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa zaprosił Waszyngton "do stołu negocjacyjnego".

"Świat cierpi na lekkomyślność, a niektóre państwa ignorują międzynarodowe wartości oraz instytucje" - ocenił Rowhani, podkreślając, że Teheran "nie chce wojny, sankcji, gróźb i zastraszania".

Nie wspomniał bezpośrednio o Trumpie, ale - jak wskazują media - zwracał się do jego administracji, porównując jej politykę do "stanowiska nazistów".

W tym kontekście wezwał do "zakończenia iluzji", że bezpieczeństwo oraz pokój są możliwe, gdy odmawia się ich innym. "Przeciwstawianie się multilateralizmowi nie jest oznaką siły, ale raczej stanowi symptom słabości intelektu" - stwierdził.

Wyraził również zdanie, że władze w Waszyngtonie są zdeterminowane, by uczynić wszystkie międzynarodowe instytucje nieskutecznymi. Prezydent Iranu uznał, że "niesprawiedliwe, jednostronne sankcje same w sobie są formą ekonomicznego terroryzmu".

Zaprosił władze USA do "stołu negocjacyjnego, który opuściły", jeśli uważają porozumienie nuklearne z Teheranem z 2015 roku za "dziedzictwo politycznych wewnętrznych rywali". "Zaczynam teraz tutaj dialog" - powiedział.

Rowhani zastrzegł zarazem, że wymaga on "zakończenia gróźb oraz niesprawiedliwych sankcji, które negują zasady etyczne oraz prawa międzynarodowego". "Nasza propozycja jest jasna - zobowiązanie za zobowiązanie, przemoc za przemoc, groźba za groźbę. I krok za krok (...)" - wyliczał.

Uznał za ironiczne, że Waszyngton "nawet nie ukrywa swojego planu obalenia tego samego rządu, który zaprasza do rozmów". "Iran nie potrzebuje imperium. Iran jest imperium pod względem cywilizacji i kultury, a nie politycznej dominacji" - ocenił przywódca tego państwa.

We wcześniejszym wystąpieniu na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ Trump poświęcił wiele uwagi Iranowi, który nazwał "skorumpowaną dyktaturą". Amerykański przywódca ponownie potępił międzynarodowe porozumienie nuklearne z tym krajem z 2015 roku, z którego w maju wycofał USA. Wezwał wszystkie kraje do izolowania Teheranu, który oskarżył o to, że nie szanuje sąsiadów i ich prawa do suwerenności.

Umowa nuklearna podpisana w 2015 roku przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Rosję, Chiny, Niemcy i Iran przewidywała stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych wobec Teheranu w zamian za ograniczenie jego programu jądrowego. Po wycofaniu się USA z tego porozumienia Waszyngton nałożył ponownie sankcje na Iran oraz firmy z innych krajów, które prowadzą tam interesy.(PAP)

mobr/ mc/