Za odrzuceniem wniosku było 9 senatorów, nikt nie był za i nikt się nie wstrzymał.
Senator Krzysztof Słoń (PiS) poinformował PAP, że wniosek Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog dotyczył tego, że senator Rybicki jako pełnomocnik Komitetu Wyborczego Bronisława Komorowskiego w 2015 roku doprowadził do naruszenia przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej nie udostępniając wnioskodawcom w terminie wszystkich umów i wydatków poniesionych przez ten komitet wyborczy.
"Dwukrotnie sprawa została umorzona przez organy ścigania i prokuraturę" - podkreślił Słoń. Dodał, że PKW już dawno przyjęła sprawozdanie Komitetu Wyborczego B.Komorowskiego. "Dodatkowo senator Rybicki twierdzi, że nie był osobą zobowiązaną do przekazywania tego typu informacji oraz że kopie umów i rozliczenia finansowe zostały przekazane zainteresowanym po II turze wyborów" - zaznaczył Słoń.
Rybicki podkreślił na posiedzeniu komisji, że pełnił funkcję pełnomocnika wyborczego kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale nie był członkiem jego sztabu wyborczego. "Nie byłem osobą, która w sztabie pracowała, więc wysłanie oczekiwania do sztabu wyborczego było niewłaściwym adresem" - dodał.
Jak zaznaczył, zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej do stawiania zarzutu o nie udostępnienie informacji muszą być spełnione 4 przesłanki. Pierwszą z nich - mówił - jest to, że na konkretnej osobie fizycznej, której stawia się zarzut ciąży ustawowy obowiązek udostępnienia informacji. "Na mnie taki ustawowy obowiązek nie ciążył" - podkreślił Rybicki.
Dodał, że kolejną przesłanką jest to, że osoba fizyczna, której się stawia zarzut jest w posiadaniu takiej informacji, której oczekuje żądający. Senator przypomniał, że zgodnie z Kodeksem wyborczym w komitetach wyborczych jest dwóch pełnomocników: wyborczy (którym był on sam) i finansowy, który - jak podkreślił - "w żadnym stopniu nie jest podległy pełnomocnikowi wyborczemu". "Więc zarzut i przesłanka o odpowiedzialności w tym przypadku również jest chybiona, bo pełnomocnik wyborczy nie posiadał i nie może posiadać wiedzy o umowach, które zawiera pełnomocnik finansowy" - podkreślił Rybicki.
Jak zaznaczył, ostatnia przesłanka, która musi być spełniona, by postawić komuś zarzut to istnienie po stronie konkretnej osoby fizycznej - "w tym przypadku mojej osoby" - zamiaru nie udzielenia informacji publicznej. "A ja jak wspomniałem dowiedziałem o tym, że było takie oczekiwanie 3 miesiące temu z wniosku Watchdog" - powiedział senator Rybicki.
Wniosek Stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora Sławomira Rybickiego złożony został do marszałka Senatu 30 kwietnia 2018 r.