Prezydent Chin Xi Jinping spotkał się we wtorek w Pekinie z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Unem i pogratulował mu „pozytywnego wyniku” jego niedawnego historycznego szczytu z prezydentem USA Donaldem Trumpem; zapewnił go również o przyjaźni i wsparciu Chin.

Rozpoczęta we wtorek wizyta Kima w Chinach jest trzecią, odkąd w 2011 roku objął on władzę w Korei Północnej, i pierwszą od czasu szczytu USA-Korea Płn. w Singapurze z 12 czerwca.

Xi z uznaniem wypowiedział się o tym spotkaniu, nazywając je „ważnym krokiem w stronę politycznego rozwiązania kwestii nuklearnej Półwyspu Koreańskiego”, i wyraził nadzieję, że konsensus osiągnięty podczas szczytu zostanie wprowadzony w życie. Podkreślił, że Chiny chcą w dalszym ciągu odgrywać pozytywną rolę i wspierać proces pokojowy na Półwyspie Koreańskim.

„Niezależnie od zmian sytuacji międzynarodowej i regionalnej, niezachwiane stanowisko chińskiej partii i rządu, by być oddanym konsolidacji i rozwojowi relacji chińsko-północnokoreańskich, nie ulegnie zmianie” - powiedział Xi, cytowany przez państwową telewizję CCTV.

Kim wyraził nadzieję na współpracę z Chinami i innymi krajami w prowadzeniu naprzód procesu pokojowego – podała chińska telewizja.

Choć przyjazdu Kima nie określano oficjalnie jako wizyty państwowej, został on przyjęty z honorami, włącznie z uroczystym powitaniem w Wielkiej Hali Ludowej – zauważa agencja Reutera. W czasie ceremonii przywódcom towarzyszyły ich żony.

Według chińskiego MSZ Kim zostanie w Pekinie do środy. Chińskie władze potwierdziły wizytę Kima nadspodziewanie szybko – zwracają uwagę komentatorzy. Podróże północnokoreańskich przywódców do Chin były zwykle oficjalnie ogłaszane dopiero po ich powrocie do Pjongjangu.

Podczas szczytu w Singapurze przywódcy USA i Korei Płn. podpisali wspólne oświadczenie, w którym Kim ponownie zapewnił o skłonności do „całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego”, a Trump zobowiązał się do udzielenia Korei Płn. gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, jakie to mają być gwarancje, ani nie określono grafiku denuklearyzacji.

MSZ Korei Płd. wyraziło we wtorek nadzieję, że wizyta Kima w Chinach ułatwi proces denuklearyzacji Korei Płn. "Nasz rząd spodziewa się, że Chiny będą odgrywały konstruktywną rolę w rozwiązaniu tej kwestii" - powiedział rzecznik tego resortu Noh Kiu Duk.

We wtorek rano Seul i Waszyngton poinformowały o odwołaniu wspólnych manewrów wojskowych przewidzianych na sierpień. Wstrzymanie wspólnych ćwiczeń armii USA i Korei Płd. zapowiedział po szczycie w Singapurze amerykański prezydent Donald Trump, co komentatorzy oceniali jako ustępstwo wobec Kima.

Chińska dyplomacja już od co najmniej roku lansowała model "podwójnego zawieszenia", zgodnie z którym USA i Korea Płd. miałyby wstrzymać wspólne manewry, a Korea Płn. - powstrzymać się od prowokacyjnych działań, takich jak próby nuklearne i rakietowe.

Chiny są uznawane za jedynego ważnego sojusznika izolowanego gospodarczo i dyplomatycznie reżimu północnokoreańskiego, ale konsekwentnie opowiadają się za jego pokojową denuklearyzacją. Według ekspertów jakiekolwiek trwałe rozwiązanie pokojowe na Półwyspie Koreańskim będzie wymagało aprobaty Pekinu, a Xi ma duży wpływ na toczące się negocjacje.