Władze Somalii opublikowały w piątek wieczór nowy bilans zamachu bombowego w Mogadiszu, do którego doszło przed tygodniem. Zginęło łącznie 358 osób, rannych jest 228 - podała somalijska agencja prasowa powołując się na ministerstwo bezpieczeństwa wewnętrznego.

Jednocześnie ze stolicy Somalii, Mogadiszu płyną doniesienia o kolejnym zamachu z użyciem samochodu pułapki. Doszło do niego w piątek po południu, w miejscowości oddalonej 20 km na północny zachód od Mogadiszu. O ataku poinformował szef stołecznej policji w Mogadiszu, Nur Ali.

W eksplozji miał stracić życie kierowca. Naoczni świadkowie powiedzieli agencji Reutera o kilku - co najmniej dwóch - ofiarach zamachu. Do ataku doszło w okolicy zamieszkałej przez integrystów islamskich - zaznaczył w swej wypowiedzi dla prasy szef policji.

Także w piątek minister bezpieczeństwa wewnętrznego, Mohammed Abukar Islow Duale potwierdził najnowszy bilans najkrwawszego zamachu terrorystycznego w historii Somalii, do którego doszło w ubiegłą sobotę. Odpowiedzialność za podwójny zamach z użyciem samochodów pułapek, w którym życie straciło 358 osób, ponosi ekstremistyczna organizacja islamistyczna Al-Szabab - uważa resort bezpieczeństwa.

Al-Szabab nie przyznał się oficjalnie do zorganizowania zamachu.

Ekstremiści z Al-Szabab walczą o narzucenie w Somalii surowej wersji islamu i obalenie prozachodniego rządu. Bojownicy są w stanie dokonywać krwawych ataków, mimo że utracili większość kontrolowanego dotychczas terytorium po ofensywie sił pokojowych Unii Afrykańskiej.