700 osób zostało w środę ewakuowanych z wioski turystycznej w miejscowości San Vito Lo Capo koło Trapani na Sycylii z powodu pożaru w jej sąsiedztwie. Ludzie zostali zgromadzeni na plaży, a następnie przetransportowani łodziami i pontonami w bezpieczny rejon.

Większość osób opuszczała zagrożoną płomieniami wioskę turystyczną w kostiumach i klapkach plażowych. Burmistrz miejscowości Matteo Rizzo zaapelował za pośrednictwem mediów społecznościowych do wszystkich posiadaczy łodzi i pontonów w okolicy, aby pomogli w ewakuacji ośrodka wakacyjnego.

Kolejne pożary lasów i zarośli wybuchły w środę przede wszystkim na południu Włoch, w Kampanii i Kalabrii, a także na Sardynii.

Bardzo poważna sytuacja utrzymuje się w rejonie Wezuwiusza koło Neapolu, gdzie kolejny dzień z rzędu trwa walka z pożarem na zboczach wulkanu. Jego przyczyną było podpalenie.

Arcybiskup Neapolu kardynał Crescenzio Sepe powiedział, że "kara Boża" spotka piromanów. Podpalenie nazwał "grzechem śmiertelnym".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)