Mariusz Błaszczak jest szefem MSWiA nie dlatego, że zna się na bezpieczeństwie, rozumie funkcjonowanie służb, czy wie jak zarządzać, tylko dlatego że jest osobą bezwzględnie podległą prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu - uważa Adam Szłapka (Nowoczesna).

Sejm zajął się w środę wnioskiem PO o wyrażenie Błaszczakowi wotum nieufności. W poprzedzonym przez debatę głosowaniu wniosek został odrzucony. Za odwołaniem Błaszczaka opowiedziało się 194 posłów, przeciwko było 236, a 5 wstrzymało się od głosu.

"Pan minister Błaszczak doskonale wie, dlaczego został obroniony w tym głosowaniu, ponieważ doskonale wie, dlaczego prezes Kaczyński trzyma go na tym stanowisku. Prezes to wie, większość parlamentarna to wie, minister Błaszczak to wie, wiemy my to wszyscy" - mówił Szłapka na środowej konferencji prasowej w Sejmie.

W jego ocenie prezes PiS Jarosław Kaczyński "trzyma" Błaszczaka na stanowisku szefa MSWiA, ponieważ jest osobą "bezwzględnie mu podległą".

"Prezes Kaczyński nie trzyma ministra Błaszczaka na tym stanowisku dlatego, że on się zna na bezpieczeństwie, bo wiemy, że się nie zna. Prezes Kaczyński nie trzyma Błaszczaka na tym stanowisku dlatego, że rozumie on funkcjonowanie służb, bo wiemy, że nie rozumie. Nie trzyma dlatego, że wie on jak zarządzać, bo wiemy że nie wie jak zarządzać" - mówił Szłapka.

Według posła Nowoczesnej za "fanaberie" prezesa PiS zapłaci polskie społeczeństwo. "Żeby nasze bezpieczeństwo było w rękach człowieka, który jest bezwzględnie uległy, a nie merytoryczny, płacimy bardzo wysoką cenę - płacimy cenę naszego bezpieczeństwa" - powiedział Szłapka.

Poseł Nowoczesnej zwrócił się też do szefa PiS, żeby "zabrał z powrotem ministra Błaszczaka na Nowogrodzką, bo widać, że w takich funkcjach czysto partyjnych pan minister Błaszczak najpewniej się sprawdza". "Tam dostanie funkcje zgodnie ze swoimi kompetencjami i prezes będzie miał przy sobie kogoś takiego jak potrzebuje" - dodał Szłapka.

Stwierdził, że w środowej sejmowej debacie smutne jest to, że ani Błaszczak, ani premier Beata Szydło nie powiedzieli nic o tym, jak poprawić bezpieczeństwo w Polsce.

"Niestety ze strony wnioskodawcy też była tylko i wyłącznie krytyka. Nie było żadnego odniesienia do tego, co można zrobić, by bezpieczeństwo w Polsce było lepsze. Dlatego oprócz tego, że minister Błaszczak jest słaby i musi odejść, sama ta debata niestety była bardzo słaba" - ocenił Szłapka.

PO złożyła wniosek o wotum nieufności dla Błaszczaka na początku czerwca. "Sposób sprawowanego nadzoru i polityka kadrowa prowadzona przez ministra Błaszczaka doprowadziła do powstania w Policji patologicznych sytuacji, które w tragiczny sposób pokazuje sprawa śmierci Igora Stachowiaka" - napisano w uzasadnieniu. Chodzi o sprawę śmierci młodego mężczyzny na komisariacie we Wrocławiu w maju 2016 r.