W poniedziałkowym wydaniu dziennik "Fakt" napisał, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego, który zginął w katastrofie w Smoleńsku, znaleziono szczątki siedmiu innych osób.
"To szokujący materiał. Trudno się otrząsnąć po takiej informacji. To pokazuje, jak trafna była decyzja prokuratury, żeby rozpocząć ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej; jak nie mieli racji ci, którzy tą decyzję krytykowali; jak straszliwym zaniedbaniem rządu Donalda Tuska było dopuszczenie do tego, że takie sytuacje mogły się zdarzyć, dopuszczenie do tego, że te ciała, które wracały ze Smoleńska, były chowane bez badania, bez sekcji, bez identyfikacji" - mówił w poniedziałek poseł na antenie TVP Info.
Jego zdaniem Donald Tusk, a zwłaszcza Ewa Kopacz to "politycy skompromitowani", ponieważ zapewniali, że identyfikacje w Moskwie zostały przeprowadzone w należyty sposób. "Dzisiaj wiemy, że było to kłamstwo" - podkreślił.
Sasin ocenił, że "oficjalna wersja katastrofy nie miała nic wspólnego z rzeczywistością". "Mnie cieszy, że wreszcie dożyliśmy momentu, kiedy ktoś się poważnie tą sprawą zajmuje. Przez kilka lat nawet próba podważenia tej oficjalnej wersji, wytworzonej kilka minut po katastrofie, była wciekłe atakowana" - mówił.
W jego ocenie ponowne ekshumacje "dają szanse, że dowiemy się, co się tak naprawdę stało". "Przynajmniej rodziny będą mieć pewność, kto leży w ich grobach" - podkreślił Sasin.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób - w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.