Premier Beata Szydło podkreśliła, że sojusznicy w NATO z uznaniem patrzą na to, jak Polska chce rozwijać potencjał militarny; przyszłość kraju chcemy budować w oparciu o polski przemysł, w tym przemysł obronny - mówiła Szydło w środę w sejmowej debacie nad odwołaniem szefa MON.

"Inwestujemy i rozwijamy polski przemysł obronny. Nowoczesna silna armia poparta na rozwoju przemysłu obronnego tu w Polsce jest zauważona i doceniana" - podkreśliła szefowa rządu. "To nasz rząd przeznacza najwięcej pieniędzy na armię, w tym na jej modernizację" - zauważyła.

Premier podkreśliła, że polski rząd wyposaża armię w nowoczesny sprzęt i łączy bezpieczeństwo oraz rozwój. "To są dwa fundamenty, na których budujemy przyszłość Polski i chcemy budować tę przyszłość w oparciu o polski przemysł, również polski przemysł obronny. Nie wyprzedajemy zakładów, ale je odbudowujemy i będziemy konsekwentnie to robili" - podkreśliła.

Szefowa rządu przypomniała niektóre z podpisanych przez polski rząd kontraktów zbrojeniowych, w tym m.in. umowę na dostawę 500 samochodów Jelcz przeznaczonych dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz umowę na zakup polskich moździerzy z huty Stalowa Wola.

"To są przedsięwzięcia i inwestycje bez precedensu, dla was, dla państwa z opozycji niewyobrażalne, ponieważ wy woleliście polski przemysł obronny likwidować i zawierać kontrakty z firmami, które niekoniecznie były w interesie polskiej gospodarki. I tak już nie będzie" - oświadczyła premier, zwracając się do posłów opozycji.