Po rezygnacji z planów uzyskania statusu państwa ramowego w Eurokorpusie Polska pozostanie państwem stowarzyszonym, co oznacza, że nie będzie brać udziału w ważnych decyzjach dotyczących Eurokorpusu - powiedział w środę PAP jego rzecznik Vincente Dalmau.

"Polska nie wycofuje się z Eurokorpusu, ale ogranicza swoje zaangażowanie" - powiedział Dalmau. Pod koniec 2011 roku podpisano list intencyjny w sprawie zaproszenia Polski do grona tzw. państw ramowych Eurokorpusu, w pełni uczestniczących w jego pracach. Plan zakładał, że Polska stanie się pełnoprawnym członkiem Eurokorpusu po pięciu latach.

"Nowy polski rząd podjął jednak decyzję, by zrezygnować z tego celu" - powiedział Dalmau. "Oznacza to, że Polska będzie w Eurokorpusie, ale zamiast bycia państwem ramowym pozostanie państwem stowarzyszonym" - dodał. "W praktyce oznacza to, że Polska nie będzie częścią ciał decyzyjnych Eurokorpusu. Obecnie jest pięć państw ramowych: Niemcy, Francja, Belgia, Hiszpania i Luksemburg i one należą do ciał decyzyjnych Eurokorpusu. Z kolei państwa stowarzyszone: Polska, Rumunia, Grecja, Włochy i Turcja, nie mają prawa do udziału w ważnych, strategicznych decyzjach Eurokorpusu" - wyjaśnił Dalmau.

Kolejna różnica to wielkość kontyngentu. Każde państwo oddelegowuje personel do Eurokorpusu; Francja ma w nim ponad 300 osób, Niemcy - ponad 200, Hiszpania - około 160, Belgia - 140, a Luksemburg tylko dwóch oficerów. Państwa stowarzyszone oddelegowują do Eurokorpusu średnio po dwóch oficerów - z wyjątkiem Polski, która z uwagi na wcześniejsze zamiary stania się państwem ramowym ma w Eurokorpusie 120 osób. "Spodziewamy się, że Polska zmniejszy swój kontyngent. Do Polski należy decyzja, ile osób pozostanie w Eurokorpusie" - dodał. Według rzecznika oficerowie oddelegowani przez Polskę do Eurokorpusu mają zakończyć swoje kontrakty, które zazwyczaj obowiązują trzy lata.

MON poinformowało we wtorek, że Polska zrezygnowała z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie Eurokorpusu, zachowując status państwa stowarzyszonego oraz, że stopniowo – w perspektywie 3-4 lat - zredukuje swój wkład.

Resort podał, że decyzja w tej sprawie ma związek ze zwiększeniem obciążeń dla sił zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie. Chodzi m.in. o wzmacnianie flanki wschodniej NATO w kontekście obrony kolektywnej i zmianę charakteru aktywności Eurokorpusu. MON wskazało też, że zaangażowanie Polski było zbyt znaczące w stosunku do innych państw ubiegających się o status państwa ramowego.

MON oświadczyło, że państwa ramowe zostały poinformowane o tych zamierzeniach i "oczekiwaniach, że korpus powinien zachować zdolność pełnej realizacji zadań wynikających z udziału w strukturze sił NATO jako korpus wysokiej gotowości". MON przekazało, że termin zakończenia procesu został określony na rok 2021, a sama redukcja ma być przeprowadzona etapami, tak, żeby w trakcie dyżuru sił VJTF (tzw. szpicy NATO), dla których Polska w 2020 roku ma być państwem ramowym, Eurokorpus zachował zdolność do dowodzenia tymi siłami.

Eurokorpus został powołany w 1992 roku przez Niemcy i Francję, działalność rozpoczął w roku 1993; obecnie jest wielonarodowym związkiem taktycznym, otwartym dla państw UE i NATO. Eurokorpus może zostać użyty w operacjach wojskowych NATO lub Unii Europejskiej, która wystawia wojska do sił odpowiedzi NATO. Dowódcą Eurokorpusu jest obecnie hiszpański generał broni Alfredo Ramirez.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)