Loty premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy wojskowymi samolotami C-295M to szastanie pieniędzmi polskiego podatnika i to jest patologia władzy – powiedział w czwartek w Sejmie poseł PO Mariusz Witczak.

Sejm debatuje w czwartek nad informacją w sprawie "wykorzystywania przez Prezesa Rady Ministrów oraz Prezydenta RP wojskowych samolotów transportowych CASA do celów prywatnych", o co zwróciła się PO.

Uzasadniając wniosek o informację Witczak powiedział, że okazuje się, iż funkcją tych samolotów transport do domów i bycie powietrznymi taksówkami. "Niemal co piątek startuje CASA na pokładzie z panią premier. Leci do Krakowa albo do Katowic, stamtąd pani premier transportowana jest do domu" – powiedział poseł PO.

Powołując się na ustalenia mediów, że pojedynczy lot CASĄ kosztuje 34 tys. zł, Witczak wyliczał, że po doliczeniu pozostałych kosztów, "pewnie zjedzenie w piątek wieczorem kolacji przez panią premier w domu kosztuje polskiego podatnika nieomal co piątek 50 tys. zł". "Prawdopodobnie jest to najdroższa kolacja zjedzona w domu na świecie" – powiedział poseł PO.

"Jak nazwać taką sytuację. Czy to jest Bizancjum? Nie, to jest coś więcej. To jest szastanie pieniędzmi polskiego podatnika i to jest patologia władzy" – podkreślił Witczak.

Pytał, ile razy premier i prezydent latali samolotami wojskowymi, ile to kosztowało, jak jest przestrzegana instrukcja HEAD, która dotyczy lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Chciał się też dowiedzieć, jak zabezpieczona była premier Beata Szydło 10 lutego, gdy doszło do wypadku drogowego w Oświęcimiu, szczególnie, jaki był czas pracy kierowcy limuzyny BOR.