Szef dyplomacji Czech Lubomir Zaoralek powiedział we wtorek dziennikarzom, że na konta mailowe w czeskim MSZ - należące m.in. do samego ministra i wiceministrów - włamali się hakerzy. Jak zaznaczył, za atakami prawdopodobnie stało obce państwo.

Minister podkreślił, że hakerom nie udało się dostać do żadnych poufnych informacji.

Według Zaoralka ataki hakerskie na MSZ obserwowano od początków stycznia. Minister podkreślił, że w tej sprawie trwa śledztwo oraz prowadzone są działania, by zapobiec podobnym atakom w przyszłości.

Obecnie ministerialny system jest bezpieczny - zapewnił Zaoralek, choć zaznaczył jednocześnie, że sprawa jest poważna.

Minister wyjaśnił, że atak był podobny do tych, których ofiarą padły instytucje amerykańskiej Partii Demokratycznej.

Administracja byłego prezydenta USA Baracka Obamy w październiku 2016 r. o wymierzone w Demokratów ataki hakerskie oficjalnie oskarżyła Rosję. Strona rosyjska odrzuca te oskarżenia.