Z opinii biegłych wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB i pokwitowania odbioru pieniędzy podpisał Lech Wałęsa - poinformował we wtorek szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski.

W Warszawie o godz. 9.30 rozpoczęła się konferencja prasowa dotycząca opinii biegłych ws. dokumentów teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek". Opinię "z zakresu badania pisma ręcznego" przygotował Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie.

Książka "SB a Lech Wałęsa" Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gonatrczyka dowodzi, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB - powiedział we wtorek prezes IPN Jarosław Szarek na konferencji dot. opinii biegłych ws. teczki TW "Bolek".

Prezes IPN otwierając konferencję przypomniał, że od samego początku IPN prowadził badania nad historią Solidarności i wydał kilkadziesiąt książek o historii związku. Przypomniał też o książce "SB a Lech Wałęsa" z 2008 r. Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. "Prowadząc długotrwałe badania zebrali materiały na podstawie, których okazało się, że od 29 grudnia 1970 r. do 19 czerwca 1976 r. późniejszy przywódca Solidarności Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem Słuzby Bezpieczeństwa zarejestrowanym pod kryptonimem Bolek".

"Donosił na swych kolegów i brał za to wynagrodzenie. To zostało w tej książce w 2008 r. udowodnione" - podkreślił Szarek, dodając, że książka ta wywołała wobec autorów "kampanię nienawiści" wobec IPN i autorów.

W konferencji poza prezesem IPN udział biorą szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski i dyrektor Instytutu Sehna dr hab. Maria Kała.

Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. W dokumentach tych, które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".

Prokuratura IPN w Białymstoku wszczęła śledztwo w lutym ub. r. po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym jak w kwietniu Wałęsa zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego. Biegli Instytutu Sehna prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego dotyczące teczek TW "Bolek" od maja 2016 r.

Według sobotniej informacji PAP ze źródeł zbliżonych do Biura Prezesa IPN oraz do Kolegium IPN, opinia w sprawie dokumentów z teczki TW "Bolka" potwierdza współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Według źródeł PAP, tylko co do paru dokumentów zgłoszone są wątpliwości, nie mają jednak one znaczenia dla tej oceny. Źródła PAP nie określiły jakiego okresu dotyczy ta współpraca.

Były prezydent Lech Wałęsa neguje autentyczność dokumentów przejętych przez IPN od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku; stanowczo też zaprzecza, by kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. "To kłamstwo" - powiedział w sobotę PAP były prezydent.

Podpis Lecha Wałęsy na dokumentach / Agencja Gazeta / Fot. Sławomir Kamiński Agencja

Pozorski: Według biegłych zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Wałęsa

Z opinii biegłych wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB i pokwitowania odbioru pieniędzy podpisał Lech Wałęsa - poinformował we wtorek szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski.

Jak tłumaczył Pozorski, Wałęsa podczas prowadzonego postępowania został przesłuchany w charakterze świadka. "Składając zeznania oświadczył: nigdy nie współpracowałem ze Służbą Bezpieczeństwa, ani żadnym innym organem bezpieczeństwa PRL. Nigdy nie podpisałem żadnego donosu, nigdy nie otrzymałem żadnych pieniędzy od Służby Bezpieczeństwa i nie podpisałem żadnego pokwitowania" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie dot. opinii biegłych ws. teczki TW "Bolek".

Jak podkreślił prokurator, dyrektor Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Andrzej Pozorski, "w trakcie czynności przesłuchania prezydentowi okazano: zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, datowane na 21 grudnia 1970 r. z nakreślonym odręcznie podpisem +Lech Wałęsa - Bolek+, 17 pokwitowań odbioru pieniędzy, podpisane +Bolek+ oraz 41 doniesień informacji, przekazanych przez tajnego współpracownika o kryptonimie +Bolek+. Po okazaniu dokumentów świadek oświadczył: to nie moje pismo, nie brałem żadnych pieniędzy" - zauważył.

Jednak - jak mówił Pozorski - ze sporządzonej opinii biegłych wynika, że to Lech Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy z SB i pokwitowania odbioru pieniędzy. "Ze sporządzonej opinii wynika, że odręczne zobowiązania o podjęciu współpracy z SB z 21 grudnia 1970 roku zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę. 17 odręcznych pokwitowań odbioru pieniędzy za przekazany funkcjonariuszom SB informacji zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę" - mówił w czasie konferencji prasowej.

Szef pionu śledczego IPN: Wałęsa może złożyć zastrzeżenia do opinii biegłych

Lech Wałęsa może złożyć wnioski i zastrzeżenia do opinii biegłych w sprawie teczki TW "Bolek" - poinformował we wtorek szef pionu śledczego IPN Andrzej Pozorski.

Na konferencji prasowej w IPN prok. Pozorski podkreślił, że Wałęsa występuje w śledztwie IPN ws. domniemanego fałszerstwa teczki "Bolka" jako pokrzywdzony. "Ma prawo zapoznać się z tą opinią; ma prawo złożyć wnioski, zastrzeżenia; prokurator będzie musiał odpowiedzieć na tę argumentację i podjąć stosowną decyzję" - oświadczył Pozorski.

"Myślę, że w tej chwili jeszcze byłoby za wcześnie podjąć decyzję czy wpłynie odpowiednia decyzja o składaniu fałszywych zeznań" - dodał. W śledztwie Wałęsa zeznawał, że nie podpisywał dokumentów z teczki TW "Bolek"; zaprzeczał też, by był tajnym współpracownikiem SB.

Według Pozorskiego, śledztwo będzie kontynuowane, bo opinię trzeba bardzo szczegółowo przeanalizować, a następnie "podjąć dalsze czynności".

Dyrektor Instytutu Sehna: w aktach "Bolka" brak śladów przerabiania i kopiowania

W aktach "Bolka" brak śladów przerabiania i kopiowania, pismo było naturalne - powiedziała we wtorek dyrektor Instytutu Sehna dr hab. Maria Kała.

"Rękopisy dowodowe były obszerne, zapisy tekstowe też obszerne i liczne podpisy, (w aktach) brak śladów przerabiania lub kopiowania, pismo było naturalne, biegli nie stwierdzili żadnych zaburzeń motorycznych" - powiedziała dyrektor Instytutu Sehna. Jak dodała, "te wszystkie zapisy odzwierciedlały nawykowe cechy pisma wykonawców".

Kała poinformowała, że ekspertyza liczy 235 stron.

Szef pionu śledczego IPN poinformował wcześniej, że z opinii biegłych wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy i doniesienia podpisał Lech Wałęsa.

Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. W dokumentach tych, które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".