Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że odpoczynek dobowy przysługuje obok tygodniowego i go poprzedza – nawet jeśli krajowe przepisy przewidują dłuższy czas wolny niż unijne. Pojawiają się głosy, że to wywraca nasz kodeks pracy do góry nogami.
Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że odpoczynek dobowy przysługuje obok tygodniowego i go poprzedza – nawet jeśli krajowe przepisy przewidują dłuższy czas wolny niż unijne. Pojawiają się głosy, że to wywraca nasz kodeks pracy do góry nogami.
Czterdzieści sześć godzin – nawet tyle odpoczynku weekendowego trzeba będzie zapewnić pracownikowi w świetle ostatniego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Uznał on bowiem, że odpoczynek dobowy przysługuje dodatkowo w stosunku do odpoczynku tygodniowego nawet wtedy, gdy ten pierwszy bezpośrednio poprzedza drugi. I to również w przypadku, gdy regulacje krajowe przyznają dłuższy okres odpoczynku tygodniowego od tego, którego wymaga prawo Unii.
Sprawa dotyczyła wprawdzie maszynisty pociągu (patrz: ramka), ale może mieć przełożenie także na ogół zatrudnionych w innych branżach. Zdaniem ekspertów choć orzeczenie zapadło w sprawie węgierskiej, może mieć też istotne znaczenie dla polskich pracowników i pracodawców przy planowaniu czasu pracy i jego rozliczaniu. Zaznaczają jednak, że ich ocena ma charakter wstępny, a skutki wyroku wymagają pogłębionej analizy.
– Ten wyrok może mieć duże znaczenie praktyczne. Czasy odpoczynków wpływają bowiem m.in. na możliwość planowania dyżurów pracowników. A pamiętajmy, że naruszenie prawa do odpoczynku stanowi też naruszenie dóbr osobistych, co skutkuje odpowiedzialnością pracodawcy również z tego tytułu. W sądach mamy już sprawy tego typu – wskazuje Łukasz Kuczkowski, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski.
Zdaniem dr. Marcina Wojewódki, radcy prawnego z kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, jeśli wyrok ten zastosujemy do realiów polskiego kodeksu pracy, to możemy być świadkami swoistej rewolucji. – Do tej pory uczono nas, że mamy 11 godzin dobowego i 35 godzin weekendowego odpoczynku, a teraz z tego wyroku wynika, że w niektórych przypadkach do 35 godzin trzeba też dodawać 11 godzin, co efektywnie daje przerwę 46-godzinną. Stanowiłoby to wywrócenie do góry nogami kardynalnej zasady wyrażonej w art. 133 kodeksu pracy, który wskazuje, że odpoczynek dobowy mieści się w ramach weekendowego – stwierdza Marcin Wojewódka. Przepis, o którym mowa, w par. 1 stanowi, że w każdym tygodniu pracownikowi przysługuje prawo do co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku, obejmującego co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego.
– Oczywiście muszę zastrzec, że nie jestem specjalistą w zakresie czasu pracy węgierskich maszynistów, ale przedmiotowe orzeczenie rzeczywiście może mieć przełomowy charakter – wskazuje.
Inni eksperci również dostrzegają wagę wyroku TSUE.
– Orzeczenie trybunału może mieć istotny wpływ na stosowanie art. 133 k.p. – uważa Łukasz Kuczkowski. Jego zdaniem, jeśli przenieść wyrok na grunt tego przepisu, możliwe są jednak różne interpretacje.
Jedna z nich jest zbieżna z tą zaprezentowaną przez mec. Wojewódkę.
– Można przyjąć, że tygodniowy czas odpoczynku wynosi 35 godzin i przysługuje on niezależnie od odpoczynku dobowego, który powinien przypadać zaraz po zakończeniu ostatniego dnia pracy w danym tygodniu. Czyli łącznie byłoby to nawet 46 godzin – wyjaśnia. Problem pojawia się jednak, gdy okazuje się, że trzeba wykonać pracę w sobotę. Wówczas odpoczynek ten zostałby przerwany. A tymczasem według k.p. odpoczynki powinny być nieprzerwane. Poza tym problemem jest to, że zgodnie z polskimi przepisami odpoczynek tygodniowy musi przypadać w niedzielę, co akurat nie jest wymogiem dyrektywy. A niedziela w k.p. jest rozumiana jako okres od godz. 6 rano w niedzielę do godz. 6 rano w poniedziałek, chyba że pracodawca ustalił inaczej.
– Należałoby więc uznać, że te dwa uprawnienia są niezależne i nie łączą się, głównie ze względu na wymóg odebrania odpoczynku tygodniowego w niedzielę. Taka interpretacja jest zgodna z wyrokiem TSUE, który podkreśla, że odpoczynek tygodniowy nie powinien obejmować odpoczynku dobowego, lecz jest dodatkowy względem tego ostatniego. Co więcej, te odpoczynki nie muszą przypadać jeden po drugim. Czyli np. pracownik, który kończy pracę w piątek o godz. 16, bezpośrednio po niej odbiera odpoczynek dobowy, który kończy się o godz. 3 w sobotę. A odpoczynek tygodniowy w wymiarze 35 godzin odbiera w niedzielę i część soboty. W takiej sytuacji problemem jest jednak rozliczenie tygodnia – zauważa.
W ocenie ekspertów nie można jednak wykluczyć utrzymania dotychczasowej interpretacji. Przeniesienie skutków wyroku na polski grunt jest bowiem o tyle problematyczne, że w prawie węgierskim odpoczynek dobowy i tygodniowy są całkowicie niezależne, natomiast u nas tygodniowy obejmuje również dobowy.
– Moim zdaniem orzeczenie TSUE byłoby do pogodzenia z treścią art. 133 par. 1 k.p. w ten sposób, że w ramach 35-godzinnego odpoczynku korzystamy najpierw z 11 godzin dobowego, a następnie z 24 godzin tygodniowego – mówi Jakub Bartoszewicz, radca prawny z kancelarii Bartoszewicz Prawnik Pracodawców.
Problemem staje się jednak par. 2 tego artykułu, który mówi o skróceniu odpoczynku tygodniowego do 24 godzin, m.in. w przypadku pracy zmianowej, przy czym nie wskazano tu, że obejmuje on 11-godzinny odpoczynek dobowy.
– W świetle wyroku TSUE należałoby więc poprzedzić go odpoczynkiem dobowym, co oznacza, że funkcja tego przepisu zostanie utracona. Efekt będzie bowiem taki sam jak w przypadku par. 1 – dodaje Bartoszewicz.
Zdaniem Łukasza Kuczkowskiego tu jednak również problemem jest to, że odpoczynek tygodniowy musi u nas przypadać w niedzielę (rozumianą jw.). – Pojawiają się zatem wątpliwości, jak zapewnić nieprzerwalność takiego odpoczynku i jak go udzielić w niedzielę. W tym samym przykładzie co wcześniej: jeśli pracownik kończy pracę w piątek o godz. 16, to jego odpoczynek dobowy kończy się w sobotę o godz. 3, a do niedzieli – do godz. 6 – mamy jeszcze sporo czasu. Wydaje się zatem, że trudno będzie utrzymać taką interpretację – wskazuje. ©℗
Sprawa przed trybunałem
Wyrok, który zapadł w sprawie C 477/21, dotyczy maszynisty pociągu zatrudnionego przez MÁV-START, węgierskie narodowe przedsiębiorstwo kolejowe. Pracownik ten zakwestionował przed sądem w Miszkolcu decyzję pracodawcy o nieudzielaniu mu odpoczynku dobowego, obejmującego co najmniej 11 kolejnych godzin, przed okresem odpoczynku tygodniowego albo przed urlopem (lub po nich). W myśl dyrektywy dotyczącej organizacji czasu pracy przysługuje mu bowiem 11 godzin odpoczynku na każde 24 godziny. MÁV-START uważał, że pracownik nie jest pokrzywdzony decyzją firmy, bo obowiązujący u nich układ zbiorowy przewiduje aż 42-godzinny minimalny okres odpoczynku tygodniowego. Tymczasem dyrektywa wymaga tu 24 godzin. Sąd w Miszkolcu powziął jednak wątpliwość m.in. co do tego, czy odpoczynek dobowy udzielany łącznie z tygodniowym stanowi część tego ostatniego. Wobec tego zwrócił się z pytaniem do TSUE.
Trybunał w swoim wyroku uznał, że okresy odpoczynku dobowego i tygodniowego stanowią dwa autonomiczne uprawnienia, które realizują odrębne cele. Jak wskazał, odpoczynek dobowy umożliwia pracownikowi opuszczenie środowiska pracy na określoną liczbę godzin. Ma to być czas nieprzerwany i następować bezpośrednio po okresie pracy. Natomiast odpoczynek tygodniowy umożliwia pracownikowi odpoczynek w każdym okresie siedmiodniowym. „W konsekwencji należy zagwarantować pracownikom skuteczne korzystanie z każdego z tych praw. Jeśli odpoczynek dobowy miałby stanowić część odpoczynku tygodniowego, sprowadzałoby się to do pozbawienia znaczenia prawa do odpoczynku dobowego, uniemożliwiając pracownikowi rzeczywiste z niego korzystanie, gdy korzysta on z prawa do odpoczynku tygodniowego” – stwierdził TSUE.
Zdaniem trybunału odpoczynek dobowy nie stanowi zatem części odpoczynku tygodniowego, lecz jest dodawany do niego – nawet wtedy, gdy poprzedza bezpośrednio ten ostatni okres. Trybunał uznał także, że przepisy węgierskie – bardziej korzystne w stosunku do unijnych co do minimalnego czasu trwania odpoczynku tygodniowego – nie mogą pozbawić pracownika innych praw, które przyznaje mu dyrektywa, w tym prawa do odpoczynku dobowego. Wobec tego odpoczynku tygodniowego należy udzielić niezależnie od czasu trwania odpoczynku tygodniowego. ©℗
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 2 marca 2023 r. w sprawie C 477/21.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama