W naszej firmie pracownik, wykonując prace w obrębie elewacji na zewnątrz budynku, spadł z drabiny, doznając urazu kończyny. Sytuację zauważył przypadkowy przechodzień, który udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu. Mamy wątpliwości, czy osoba taka może występować w roli świadka w ramach prowadzonego przez zespół powypadkowy postępowania.
Każdy wypadek w trakcie pracy jest wypadkiem, ale nie każdy jest wypadkiem przy pracy. Odznaczają się one bowiem bardzo specyficznymi cechami, brak którejkolwiek z nich spowoduje, że nie będzie podstaw, aby kwalifikować zdarzenie w kategoriach wypadku przy pracy.
Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych,
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy nawet bez polecenia,
- w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Poszkodowanemu pracownikowi należy niezwłocznie udzielić pierwszej pomocy. Do czasu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku pracodawca ma obowiązek zabezpieczyć miejsce wypadku, aby nie dopuścić do niego osób niepowołanych. Okoliczności i przyczyny wypadku ustala powoływany przez pracodawcę zespół powypadkowy, w skład którego wchodzi pracownik służby bezpieczeństwa i higieny pracy oraz społeczny inspektor pracy.
Zasadą jest, że niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości o wypadku zespół powypadkowy jest obowiązany przystąpić do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku zespół powypadkowy sporządza ‒ nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku ‒ protokół z tych ustaleń.
Kwalifikacji prawnej zdarzenia dokonuje zespół powypadkowy, który musi przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Kluczowe są wyjaśnienia poszkodowanego, które należy odebrać, jeżeli jego stan zdrowia na to pozwala. Jednak w dużej części przypadków bardziej przydatne mogą okazać się informacje pochodzące od świadków wypadku. Tym bardziej że relacje tych osób mogą odznaczać się większym obiektywizmem, w przeciwieństwie do
informacji pochodzących bezpośrednio od poszkodowanego, który może być zainteresowany w uznaniu zdarzenia w kategoriach wypadku przy pracy niezależnie od jego okoliczności.
Świadkami wypadku mogą być współpracownicy poszkodowanego, którzy widzieli przebieg zdarzenia, udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy i zawiadomili o wypadku. Jednak świadkiem, i to jedynym, może być też osoba niezatrudniona w danej firmie, która zupełnie przypadkowo znalazła się w danym miejscu w czasie, kiedy doszło do wypadku. Powstaje pytanie, czy osoby takie powinny być angażowane w postępowanie powypadkowe w charakterze świadków.
Na to pytanie trzeba odpowiedzieć twierdząco. Osoba niezatrudniona może być zaangażowana w postępowanie powypadkowe w charakterze świadka, w szczególności gdy zawiadomiła o zdarzeniu i udzieliła poszkodowanemu pomocy. Należy bowiem zauważyć że
przepis mówiący o „zebraniu informacji dotyczących wypadku od świadków wypadku” odwołuje się do pojęcia „świadka” w znaczeniu ogólnym ‒ bez zdefiniowania, o jaką osobę konkretnie chodzi. Warto więc odwołać się do potocznego znaczenia słowa „świadek”, używanego na potrzeby życia codziennego. Zgodnie z definicją ze słownika języka polskiego PWN (
https://sjp.pwn.pl/sjp/swiadek;2528173.html) świadek to w szczególności osoba obecna przy czymś i mogąca opowiedzieć o tym.
[przykład]
Skoro świadkiem na potrzeby postępowania powypadkowego może być osoba zupełnie niepowiązana z pracodawcą, może powstać wątpliwość co do właściwego udokumentowania przekazanych informacji. Powszechną bowiem praktyką, choć niewynikającą bezpośrednio z
przepisów powypadkowych, jest spisywanie protokołów informacji uzyskanych od świadków, w których umieszcza się imię i nazwisko osoby przekazującej informacje. Gdy świadkiem jest pracownik pracodawcy zatrudniający poszkodowanego, pracodawca ma dostęp do danych osobowych takiego świadka, przekazywanych w procesie ubiegania się o zatrudnienie oraz po nawiązaniu stosunku pracy. Inaczej jest w sytuacji, gdy świadkiem zdarzenia jest osoba dla pracodawcy zupełnie anonimowa. Uwzględniając brak szczegółowych podstaw prawnych, najbezpieczniej dla pracodawcy będzie przyjąć, że przetwarzanie danych osobowych takiego zewnętrznego świadka będzie możliwe po uzyskaniu od niego zgody.
Pracownik zatrudniony do prac porządkowych podczas koszenia trawy wokół terenu zakładu pracy uległ wypadkowi. Zderzenie widziała przypadkowa osoba, która opowiedziała o tym pracownikom pracodawcy udzielającym poszkodowanemu pierwszej pomocy, po czym oddaliła się z miejsca zdarzenia.
W tej sytuacji należy przyjąć, że osoba udzielająca pierwszej pomocy nie będzie mogła być uznana za świadka zdarzenia. Nie zmienia to oczywiście faktu, że informacje przez nią dostarczone mogą być niezwykle cenne, uwzględniając to, że wcześniej rozmawiała z rzeczywistym świadkiem.