Dopóki nie zostanie uwolnionych 150 porwanych przez palestyński Hamas i przetrzymywanych w Strefie Gazy izraelskich zakładników, nie będzie żadnych wyjątków w blokadzie tego terytorium - napisał na swoim kanale społecznościowym izraelski minister energii Israel Katz w odpowiedzi na sugestie organizacji humanitarnych.

W sobotę Hamas zamordował kilkuset cywilów i uprowadził z Izraela około 150, w tym małe dzieci. Terroryści przetrzymują porwanych jako zakładników, grożąc im śmiercią.

"Ludzkie nieszczęście spowodowane tą eskalacją jest odrażające i błagam strony o zmniejszenie cierpienia ludności cywilnej" - przekazał w oświadczeniu Fabrizio Carboni, dyrektor regionalny Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. "Gdy Gaza traci zasilanie, szpitale nie mają prądu, co naraża noworodki w inkubatorach i starszych pacjentów wymagających tlenu. Staje dializa nerek. Szpitale mogą zamienić się w kostnice" - napisał Carboni.

Elektrownia w Strefie Gazy zużyła w środę cały swój zapas paliwa, a wobec blokady nie może go uzupełnić - przypomina agencja Reutera.

Jednak minister Katz powiedział, że nie będzie wyjątków. "Dopóki izraelscy zakładnicy nie wrócą do domów żaden wyłącznik elektryczny nie zostanie przełączony, żaden hydrant nie zostanie uruchomiony i nie wjedzie ani jedna ciężarówka z paliwem" - napisał Katz na swojej platformie społecznościowej. "Pomoc humanitarna za pomoc humanitarną. I nikt nie powinien prawić nam morałów" - dodał. (PAP)

os/ ap/