Fundacja Noblowska wycofała się w sobotę z zamiaru zaproszenia na ceremonię wręczenia Nagrody Nobla ambasadorów Rosji, Białorusi i Iranu. Wcześniej bojkot uroczystości zapowiedzieli m.in. ambasador Ukrainy w Sztokholmie oraz szwedzcy politycy.

W wydanym oświadczeniu Fundacja Noblowska przyznała, że "całkowicie rozumie silne reakcje, które przyćmiły przekonanie, aby z wartościami, jakie reprezentuje Nagroda Nobla, dotrzeć do jak najszerszego grona". "Zarząd postanawia zatem powrócić do zeszłorocznego wyjątku - nie zapraszać ambasadorów Rosji, Białorusi i Iranu na ceremonię wręczenia nagród w Sztokholmie" - napisano.

Prezes Fundacji Noblowskiej Vidar Helgesen poinformował w czwartek, że zaprosi na uroczystości wręczenia Nagrody Nobla ambasadorów Rosji, Białorusi oraz Iranu, aby pokazać ich przedstawicielom, "jak ważna jest demokracja oraz prawa człowieka".

W piątek bojkotem uczestnictwa w ceremonii zagroził ambasador Ukrainy w Sztokholmie Andrij Płachotniuk, a także zapraszani zwyczajowo na bankiet noblowski szefowie szwedzkich partii zasiadających w parlamencie. Decyzję Fundacji Noblowskiej krytykowali również członkowie komitetów przyznających Nagrodę Nobla.

Ceremonia wręczenia Nagrody Nobla odbędzie się tradycyjnie w rocznicę śmierci fundatora Alfreda Nobla 10 grudnia w Sztokholmie oraz Oslo (Pokojowa Nagroda Nobla). Tegoroczni laureaci zostaną ogłoszeni na początku października.

Daniel Zyśk

zys/ zm/