Korea Północna oskarżyła w poniedziałek USA o naruszenie swojej przestrzeni powietrznej. Kim Yo Jong, wpływowa siostra dyktatora Kim Dzong Una, powiedziała, że Pjongjang zareaguje zdecydowanie, jeśli sytuacja się powtórzy - poinformowała agencja Reutera.

Rzecznik północnokoreańskiego ministerstwa obrony stwierdził, że amerykańskie samoloty zwiadowcze wykonywały "prowokacyjne" loty nad Morzem Japońskim i Morzem Żółtym od 2 do 9 lipca - poinformowała w poniedziałek KCNA, oficjalna agencja prasowa Pjongjangu.

"Prowokacyjne działania wojskowe USA przybliżają Półwysep Koreański do konfliktu nuklearnego" - powiedział rzecznik północnokoreańskiego MON, cytowany w oświadczeniu opublikowanym przez agencję KCNA.

"Nie ma gwarancji, że tak szokujący incydent, jak zestrzelenie strategicznego samolotu zwiadowczego Sił Powietrznych USA, nie wydarzy się" na wodach na wschód od Korei - powiedział rzecznik.

Kim Yo Jong, wpływowa siostra północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una, oświadczyła, że kraj zareaguje zdecydowanie, jeśli siły USA ponownie wkroczą do strefy ekonomicznej Korei Północnej - poinformowała KCNA.

Rzecznik MON potępił również planowane rozmieszczenie przez USA okrętu podwodnego z napędem nuklearnym na Półwyspie Koreańskim jako "poważne zagrożenie" dla pokoju w regionie.

Wojsko Korei Południowej poinformowało, że twierdzenie Pjongjangu o naruszeniu przestrzeni powietrznej przez armię USA jest nieprawdziwe. Według wojskowych amerykańskie siły nadzoru powietrznego prowadzą rutynowe loty zwiadowcze wokół półwyspu w celu monitorowania działań Północy.

Prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol weźmie udział w szczycie NATO na Litwie w tym tygodniu, gdzie chce dążyć do ściślejszej współpracy z członkami NATO w związku z zagrożeniami nuklearnymi i rakietowymi Korei Północnej. (PAP)

krp/ mms/