Rosyjskie wojska straciły na Ukrainie w ciągu minionej doby aż 950 żołnierzy, najwięcej na kierunku donieckim i łymańskim - podał w niedzielę w komunikacie sztab generalny ukraińskiej armii. Według sztabu łączne straty Rosjan wynoszą obecnie 71 200 ludzi.

Poinformowano, że w sobotę Rosja straciła na Ukrainie także m.in. 13 czołgów i 52 bojowych pojazdów opancerzonych, a także 16 systemów artyleryjskich (https://tinyurl.com/3c5j256e).

Moskwa oficjalnie potwierdziła liczbę kilku tysięcy zabitych wojskowych, ale doniesienia te - jak oceniają komentatorzy - nie odzwierciedlają rzeczywistych strat. Uważa się, że w trwającej wojnie obie strony zawyżają dane o stratach przeciwnika.

Różne źródła podawały w ostatnich miesiącach rozmaite informacje na temat rosyjskich strat, z reguły - dotyczące wszystkich wojskowych utraconych dla frontu, a więc zabitych, zaginionych i rannych, którzy nie wezmą udział w walkach.

W sierpniu resort obrony USA, powołując się na dane wywiadowcze, oznajmił, że od początku wojny zginęło bądź zostało rannych od 70 tys. do 80 tys. rosyjskich wojskowych. Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace mówił we wrześniu, że ogólne straty armii rosyjskiej na Ukrainie przekraczają 80 tysięcy, z czego około 25 tysięcy to zabici.

Niezależny rosyjski portal Ważnyje Istoii 12 października podał, powołując się na źródło w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB), że niepowetowane straty rosyjskie to 90 tysięcy ludzi: dane te obejmują zabitych, zaginionych bez wieści bądź rannych w stopniu, który nie pozwala na powrót do służby. (PAP)