Na konferencji prasowej w Mediolanie Salvini pochwalił liderkę zwycięskiej partii Bracia Włosi Giorgię Meloni, z którą jest w jednym bloku. Centroprawica otrzymała według cząstkowych danych około 43 proc. głosów, w tym Liga prawie 9 procent.

Przyznał zarazem, że wynik Ligi nie jest satysfakcjonujący. "Ale jesteśmy w rządzie centroprawicy, w którym będziemy protagonistami" i damy mu "najlepszą drużynę" - wskazał.

"Liczę, że przez co najmniej pięć lat będzie jasna większość centroprawicy, bez zmian" - stwierdził szef Ligi. Meloni- dodał - "była świetna; będziemy długo pracować razem". "Brava Giorgia, chapeaux" - oznajmił Salvini.

Według niego dotychczasowa "opozycja została nagrodzona". "Bracia Włosi byli świetni jako silna, dobra opozycja" - powiedział, odnosząc się do pozycji tego ugrupowania w ostatnich latach pracy kilku rządów.

Jako najważniejsze zadanie dla ustępującego rządu Mario Draghiego wymienił natychmiastowe opracowanie dekretu w sprawie pomocy w związku z wysokimi cenami energii.

Szef ugrupowania zaznaczył, że jest "rozgoryczony" najniższą frekwencją w wyborach parlamentarnych w historii Republiki; wyniosła ona około 64 proc. "Grozi nam katastrofalna jesień" - ostrzegł.

Ocenił, że kampania wyborcza była "paskudna". "Nie chcę z siebie robić ofiary" - zapewnił. Podkreślił, że jego ugrupowanie było stale atakowane i ostrzegano przed "ryzykiem faszyzmu".

Sylwia Wysocka(PAP)