Para dyżurna polskich myśliwców będzie patrolować też słowacką przestrzeń powietrzną – poinformował w piątek w Bratysławie minister obrony Słowacji Jaroslav Nad’ po rozmowie z szefem polskiego MON Mariuszem Błaszczakiem. Zapowiedział też, że Słowacja i Polska będą nadal wspierać Ukrainę, także wojskowo.

MiGi z Polski nad Słowacją

"Otrzymałem od mojego drogiego przyjaciela potwierdzenie, że Polska jest gotowa dbać o przestrzeń powietrzną Republiki Słowackiej, kiedy Słowacja postanowi uziemić swoje MiG-29" – powiedział Nad’. Dodał, że polskie lotnictwo ma wspierać Słowację do czasu otrzymania przez nią myśliwców F-16, co ma nastąpić w 2024 r.

Błaszczak ze swej strony poinformował, że polska para dyżurna będzie wykonywać loty z baz w Polsce. Szczegóły mają zostać opracowane w porozumieniu technicznym. Niewykluczone jest także operowanie polskich maszyn z lotnisk w Polsce.

Słowacja ma 6-7 sprawnych MIG-29 produkcji rosyjskiej i serwisowanych przez rosyjskich techników na jednym ze słowackich lotnisk. Nad’ oświadczył, że jest gotów negocjować ewentualne przekazanie Ukrainie samolotów MiG-29 po zabezpieczeniu słowackiej przestrzeni powietrznej.

Sprzęt wojskowy dla Ukrainy? Bez szczegółów

Pytany przez dziennikarzy o sprzęt wojskowy dla Ukrainy, szef MON nie udzielił szczegółowej odpowiedzi.

„Możemy potwierdzić, że w sposób znaczący wspieramy Ukrainę, również militarnie. O szczegółach nie będę mówił, gdyż to są decyzje, które należy podejmować, należy je wykonywać, a w sposób oszczędny należy o nich informować" - powiedział Błaszczak. Zaznaczył jednocześnie, że "nie jest to wsparcie symboliczne". "Jest to rzeczywiste wsparcie dotyczące zarówno ciężkiej broni, jak i np. bezzałogowców, dronów lub specjalistycznej amunicji" - oświadczył.

Ministrowie zadeklarowali, że nadal będą przekazywać na Ukrainę wsparcie humanitarne oraz wojskowe.

Rosja nie zaskoczyła

Nad’ podkreślił, że w rozmowach z polskim politykiem istniała pełną jasność, kto jest agresorem na Ukrainie. Błaszczak powiedział, że wojna i inwazja Rosji jest potwierdzeniem naszych obaw przedstawianych przez Polskę już od lat, a związanych z ekspansywną polityką Putina, z próbą odtworzenia Imperium Rosyjskiego.

„Śp. prezydent Lech Kaczyński w 2008 roku w Tbilisi mówił najpierw Gruzja, potem Ukraina, a potem państwa nadbałtyckie, a potem być może Polska. A więc naszą odpowiedzią na te zagrożenia płynące ze strony rosyjskiej jest wzmacnianie naszej współpracy w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego wzmacnianie sił zbrojnych" - oznajmił polski minister.

Z Bratysławy Piotr Górecki (PAP)

ptg/ mal/