Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że nie wie, kto stoi za zamachem na jego doradcę, do którego doszło w środę. Zapowiedział, że wraca do Kijowa od razu po zakończeniu wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

"Od razu po wystąpieniu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ wyjeżdżam do stolicy (do Kijowa). Kto za tym stoi, powiem otwarcie - nie wiem na razie" - powiedział Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

"Jakie to siły, może wewnętrzne albo zewnętrzne. Ale nie uważam ich za siły, bo +pozdrawianie mnie+ poprzez wystrzały z lasu w samochód mojego przyjaciela to słabość" - dodał prezydent, który przebywa w USA, gdzie ma wystąpić na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Zapowiedział, że "odpowiedź będzie mocna".

W środę ukraińska policja poinformowała, że samochód pierwszego doradcy prezydenta Serhija Szefira został ostrzelany z broni automatycznej. Ranny został kierowca.

W sprawie wszczęto postępowanie, a zdarzenie wstępnie zakwalifikowano jako próbę zabójstwa. Ukraińska prokurator generalna Iryna Wenediktowa oceniła, że ostrzelanie samochodu Szefira to "rzucenie wyzwania" organom ścigania. Poinformowała, że ze wstępnych ustaleń wynika, że nieznane osoby oddały około 10 strzałów z broni automatycznej kalibru 7,62.

Do zdarzenia doszło ok. godz. 10 rano (godz. 9 w Polsce) w obwodzie kijowskim. Doradca szefa MSW Anton Heraszczenko przekazał, że strzelano z broni automatycznej z lasu w stronę przejeżdżającego pojazdu.

Doradca prezydenta Mychajło Podolak ocenił w komentarzu dla agencji Interfax-Ukraina, że zamach związany jest z przeciwdziałaniem polityce Zełenskiego mającej na celu zmniejszenie wpływu oligarchów na procesy społeczne.

Szef frakcji parlamentarnej proprezydenckiej partii Sługa Narodu Dawyd Arachamija stwierdził z kolei, że to "przekazanie pozdrowień" dla prezydenta i jego ekipy. Nie wykluczył, że za zamachem mogą stać "przemytnicy i kryminalne autorytety". Jako drugą wersję wymienił "ślad rosyjski", a trzecią "finansowo-przemysłowe grupy, z którymi walka zintensyfikowała się w ostatnim czasie" - pisze Interfax-Ukraina.